Pilanie przed tygodniem pokazali, że stać ich na dobre rezultaty, pokonując na swoim torze Texom Stal Rzeszów 48:42. To sprawiło, że Wielkopolanie ciągle mieli szanse na awans do fazy play-off, aczkolwiek aby tak się stało, musieli zwyciężyć w dwóch ostatnich potyczkach fazy zasadniczej i dorzucać za każdym razem bonus.
Zadanie mieli niezwykle trudne, bo już na początek udali się do Opala, gdzie musieli wywalczyć 52 punkty. Nawet opiekun drużyny Waldemar Cisoń przed meczem na antenie Canal+ Sport5 przyznał, że wywalczenie punktu bonusowego będzie czymś w rodzaju cudu.
OK Bedmet Kolejarz z kolei mogli zakończyć pierwszą fazę na pierwszym miejscu, lecz do tego potrzebowali zwycięstwa w sobotę i jednocześnie liczyć na korzystne wyniki pozostałych spotkań. Oczywiście w pojedynku z Enea Polonią byli zdecydowanymi faworytami, chociaż początek wcale tego nie potwierdził.
ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Zengota mówi o ogromnej roli Tobiasza Musielaka w jego teamie
Pierwsze trzy gonitwy kończyły się remisowo. Zarówno w biegu numer jeden jak i dwa najlepszy okazał się startujący z najbardziej wewnętrznego pola. Na samej trasie nie działo się jednak zbyt wiele. Emocje rozpoczęły się w wyścigu trzecim. W pierwszej odsłonie za spowodowanie upadku Petera Ljunga wykluczony został Esben Hjerrild. W powtórce z kolei linię mety na prowadzeniu minął Adam Ellis.
Jeszcze ciekawiej było tuż przed kosmetyką toru. Zdecydowanie lepiej na pierwszym łuku zachowali się gospodarze i wyjechali na podwójnym powadzeniu. Oskar Polis uciekł do przodu, ale Emil Breum musiał bronić się przed Arturem Mroczką, który wykorzystywał do ataków całą szerokość toru. Ostatecznie dokonał swego na ostatnim okrążeniu, gdy na wyjściu z pierwszego wirażu wjechał pod Duńczyka. Dzięki temu po pierwszej serii mieliśmy 13:11.
W kolejnych biegach nie ujrzeliśmy zbyt wielu mijanek, choć nie można powiedzieć, że na torze nic się nie działo, ponieważ praktycznie w każdej gonitwie zawodnicy jechali w małych odległościach pomiędzy sobą i szukali sposobu na wyprzedzenie rywali. W dalszym ciągu najkorzystniejsze było pole pierwszy, z którego wygrano cztery z siedmiu wyścigów. Opolanie ponownie powiększyli swoją przewagę tuż przed równaniem toru, dzięki podwójnemu zwycięstwu.
Rewelacyjnie spisywali się Ellis i Polis, którzy w pierwszych trzech seriach przywieźli do mety same "trójki". Niepokonany był także Filip Hjelmland, ten jednak wywalczył siedem "oczek" i dwa bonusy. Tych trzech zawodników było autorem 25 z 33 punktów swojej drużyny w tym momencie. Po drugiej stronie trudno było znaleźć zdecydowanego lidera. Teoretycznie najskuteczniejszy był Jonas Knudsen, ale i on nie był aż tak pewnym punktem.
Zawodził za to Cyfer, który przed meczem posiadał najwyższą średnią biegową w 2. Lidze Żużlowej. 28-latek przełamał się dopiero w swoim trzecim starcie, aczkolwiek warto zaznaczyć, że po wykluczeniu Roberta Chmiela jego jedynym rywalem był przeciętny w sobotę Hjerrild. W tym biegu Polonia zresztą wygrała 5:1, dzięki czemu odrobiła część strat, chociaż nadal różnica wynosiła sześć "oczek".
Ten tryumf okazał się sygnałem do ataku, gdyż tuż po równaniu goście ponownie zwyciężyli podwójnie za sprawą duetu Mroczka-Knudsen. W kolejnych dwóch gonitwach padł remis, dzięki czemu na tablicy wyników tuż przed wyścigami nominowanymi widniał rezultat 40:38. To oznaczało, że Kolejarz był już pewny punktu bonusowego, ale kwestia zwycięstwa nadal była otwarta. Szczególnie że na właściwe tory na stałe powrócił już Cyfer, który pokonał wcześniej kompletnych Ellisa i Polisa.
Niecodzienne wydarzenie miało miejsce w 14. gonitwie. Świetnie ruszył Mroczka, ale po szerokiej nie dał rady dołączyć do niego Ljung. Szwed później odpuścił już i jechał w spacerowym tempie. Jednak dosłownie kilkanaście metrów przed samą metą podniosło Hjelmlanda, który upadł na tor. Ten szybko wstał, ale rywal świetnie zorientował się w całej sytuacji i przyśpieszył, dzięki czemu dał radę go wyprzedzić.
To oznaczało, że przed decydującą gonitwą mamy remis. W niej najlepiej ruszyli przyjezdni, ale na wyjściu z pierwszego łuku wszyscy jechali niemal równo. Na wejściu w drugi wiraż Cyfera wyprzedził Ellis, lecz Polak nie zamierzał odpuszczać i do końca ścigał rywala. Knudsen z kolei był nękany przez Polisa, dzięki czemu do samej mety nie było wiadomo, kto zwycięży w wyścigu. Ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów.
Punktacja:
OK Bedmet Kolejarz Opole - 45 pkt.
9. Filip Hjelmland - 8+2 (3,2*,2*,1,0)
10. Oskar Polis - 11 (3,3,3,2,0)
11. Robert Chmiel - 7 (0,2,w,3,2)
12. Jakub Fabisz - ns (-,-,-,-)
13. Adam Ellis - 13+1 (3,3,3,1*,3)
14. Emil Breum - 3 (2,1,0,0)
15. Jakub Sroka - 1+1 (1*,0,d)
16. Esben Hjerrild - 2+1 (w,1*,1)
Enea Polonia Piła - 45 pkt.
1. Daniel Henderson - 2+2 (1*,1*,0,-)
2. Peter Ljung - 7 (1,2,1,2,1)
3. Jonas Knudsen - 9+3 (2,3,1*,2*,0,1*)
4. Artur Mroczka - 10 (2,0,2,3,3)
5. Adrian Cyfer - 11 (2,1,3,3,2)
6. Dan Gilkes - 5+1 (3,0,2*)
7. Bartosz Głogowski - 1 (0,-,1)
8. Kacper Mateusz Grzelak - 0 (0)
Bieg po biegu:
1. (60,87) Hjelmland, Knudsen, Henderson, Chmiel - 3:3 - (3:3)
2. (62,16) Gilkes, Breum, Sroka, Głogowski - 3:3 - (6:6)
3. (60,57) Ellis, Cyfer, Ljung, Hjerrild (w) - 3:3 - (9:9)
4. (59,88) Polis, Mroczka, Breum, Gilkes - 4:2 - (13:11)
5. (61,22) Knudsen, Chmiel, Hjerrild, Mroczka - 3:3 - (16:14)
6. (61,12) Ellis, Ljung, Henderson, Sroka - 3:3 - (19:17)
7. (60,37) Polis, Hjelmland, Cyfer, Grzelak - 5:1 - (24:18)
8. (62,07) Ellis, Mroczka, Knudsen, Breum - 3:3 - (27:21)
9. (60,85) Polis, Hjelmland, Ljung, Henderson - 5:1 - (32:22)
10. (61,85) Cyfer, Gilkes, Hjerrild, Chmiel (w) - 1:5 - (33:27)
11. (62,09) Mroczka, Knudsen, Hjelmland, Breum - 1:5 - (34:32)
12. (61,50) Chmiel, Ljung, Głogowski, Sroka (d/4) - 3:3 - (37:35)
13. (61,28) Cyfer, Polis, Ellis, Knudsen - 3:3 - (40:38)
14. (61,81) Mroczka, Chmiel, Ljung, Hjelmland - 2:4 - (42:42)
15. (61,82) Ellis, Cyfer, Knudsen, Polis - 3:3 - (45:45)
Sędzia: Bartosz Ignaszewski
Komisarz toru: Tomasz Welc
NCD: 59,88 s - uzyskał Oskar Polis w biegu nr 4
Zestaw startowy: II
Wynik dwumeczu: 96:84 dla Kolejarza Opole
Czytaj także:
- Żużel. Dudek, Janowski czy Kubera. Kto powinien otrzymać dziką kartę na starty w GP?
- Żużel. Zrównał Czugunowa z ziemią. "Jest nadal dzieciakiem. Nie nadaje się do PGE Ekstraligi"