Boniek to wielki sympatyk "czarnego sportu", a że pochodzi z Bydgoszczy, to sympatyzuje z miejscową Polonią, która w tym roku liczyła włączyć się do walki o awans do PGE Ekstraligi. Drużyna Abramczyk Polonii rywalizację w fazie play-off rozpoczęła od starcia z niemieckim Trans MF Landshut Devils.
W rozegranym w niedzielę pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym bydgoszczanie triumfowali 45:44, co mocno przybliża ich do awansu do półfinałów. Zwycięstwo mogło być bardziej okazałe, ale zespół roztrwonił aż 13-punktową przewagę, którą wypracował na początku zawodów.
Sędziujący mecz Tomasz Fiałkowski miał sporo pracy, bo w spotkaniu nie brakowało upadków. Taka sytuacja miała miejsce m.in. w szóstym biegu, w którym zawodnik Polonii, Mateusz Szczepaniak, wywoził na pierwszym łuku reprezentującego gospodarzy Dimitriego Berge. W wyniku tego zdarzenia Francuz upadł, Polak został wykluczony, a w powtórce zespół z Bawarii wygrał 5:1 i odrobił część strat.
To zdarzenie sprowokowało Bońka, żeby napisać w mediach społecznościowych o pracy arbitra. - Sędzia w Landshut zdecydował, ze trzeba zrobić spotkanie emocjonujące. Wykluczenie Szczepaniaka - absurd - napisał były prezes PZPN.
Zobacz także:
- Znani pierwsi uczestnicy Grand Prix 2024. Challenge szczęśliwy dla jednego z Polaków!
- Obolały Szymon Woźniak dokonał niemożliwego. Ma jasny cel po awansie do Grand Prix
ZOBACZ WIDEO: Stanisław Chomski o drakońskich karach za szkolenie