Żużel. Frątczak wróci do pracy jeszcze w tym sezonie?! Prowadzi negocjacje z klubem PGE Ekstraligi

WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Na zdjęciu: Jacek Frątczak
WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Na zdjęciu: Jacek Frątczak

Cztery lata trwa przerwa Jacka Frątczaka od pracy menedżera w żużlu, ale całkiem możliwe, że niedługo znów ujrzymy go w parku maszyn jednej z drużyn. Od kilku tygodni intensywne negocjacje prowadzą z nim działacze Tauron Włókniarza Częstochowa.

Władze tego klubu nie są do końca zadowolone z pracy Lecha Kędziory, dlatego cały czas rozglądają się za kim, kto mógłby pomóc dotychczasowemu szkoleniowcowi przy najważniejszych meczach tego sezonu. Częstochowianie wciąż wierzą w awans do finału i chcą, by już w meczach półfinałowych pomagał im właśnie Jacek Frątczak.

Sam zainteresowany nie chciał wypowiadać się w tym temacie, ale z kilku źródeł wiemy, że sprawy są już bardzo zaawansowane, a dziś ostateczna decyzja zależy już tak naprawdę tylko od niego.

Co ważne, transfer Frątczaka nie oznaczałby automatycznego rozstania z dotychczasowym szkoleniowcem. Kędziora do końca sezonu byłby pierwszym trenerem i brał odpowiedzialność za wynik drużyny. W końcu miałby jednak kogoś, kto czuwa nad odpowiednim ustawieniem składu i zmianami taktycznymi w trakcie spotkania. Dopiero po zakończeniu rozgrywek pożegnano by się z Kędziorą i poszukano, kogoś na jego miejsce.

Współpraca z Frątczakiem miałaby być jednak długofalowa i jeśli tylko cztery ostatnie mecze tego sezonu ułożyłyby się po myśli zarządu, to menedżer pozostałby w klubie na kolejne lata. Jego rola byłaby połączeniem dyrektora sportowego i menedżera zespołu, a dzięki temu Tauron Włókniarz Częstochowa uporządkowałby wiele spraw zaczynając od pierwszego zespołu, a na szkoleniu adeptów kończąc.

Co ciekawe, częstochowianie wciąż rozglądają się za trenerem, który miałby pracować z juniorami, a także pomagać przy pierwszym zespole. Wsród kandydatów wymienia się choćby Tomasza Bajerskiego. Wiele w tej sprawie zależy jednak od decyzji Jacka Frątczaka.

Całkiem prawdopodobne, że ostateczną decyzję poznamy już podczas sobotniego spotkania Włókniarza z Platinum Motorem Lublin. Nikt w Częstochowie z poważnymi zmianami nie zamierza czekać do końca rozgrywek.

ZOBACZ WIDEO: Pawlicki dostał pytanie o finał IMP. Zareagował śmiechem

Czytaj więcej:
Jest nowa data i lokalizacja finału IMP
Trzy kluby zainteresowane transferem Łoktajewa

Komentarze (55)
avatar
DonLemon ACM and CKM
24.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Włókniarz na papierze to drużyna na 3 miejsce w lidze i myślę, że tak to się może potoczyć. Zatem Lechu się wywiąże z zadania. Jeśli aspiracją był finał czy puchar, to my po prostu składem niec Czytaj całość
avatar
Fan121
24.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Włokniarz to nie Dyzma a Dyzma to nie Włokniarz i od pogonienia Nikodema trzeba zacząć sprzatac w klubie 
avatar
AndrewCKM
23.08.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Koniec świata... 
avatar
trawacho
23.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ciekawy gość...ma to coś ale nie miał szczęścia...gdyby nie wypadek młodego kangura inaczej potoczyłby się los Falubazu. Czytaj całość
avatar
Antyoszołom
23.08.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Czy w tej Częstochowie naprawdę na mózg upadli kogo oni chcą ściągać Frątczak tą mameję , która na niczym się nie zna przysłowiowy janusz spod budki z piwem byłby lepszym fachowcem do chyba jak Czytaj całość