Trans MF Landshut Devils znacznie skomplikowały sobie drogę do półfinału 1. Ligi Żużlowej. Bawarczycy nie wykorzystali atutu własnego, specyficznego toru i ostatecznie okazali się gorsi od Abramczyk Polonii (goście wygrali 45:44). Choć wciąż rywalizacja nie jest rozstrzygnięta, istnieje duże prawdopodobieństwo, że zespół z Niemiec zamknął sobie drogę do kolejnej rundy.
Bydgoszczanie spisują się na własnym torze wybornie. W rundzie zasadniczej musieli na nim uznać wyższość tylko jednej drużyny, Enea Falubazu. Zielonogórzanie wygrali pierwszy etap rozgrywek w cuglach, a i tak mieli ogromne problemy przy Sportowej 2. W połowie meczu nic nie wskazywało na to, że zakończą go zwycięsko.
Wszystko albo nic albo kibicowanie ROW-owi
Nie bez znaczenia była wówczas absencja Andreasa Lyagera. W każdym razie tym razem Duńczyka na torze nie zabraknie. Jego występ w Niemczech należy uznać za solidny (10 punktów), ale nie jest tajemnicą, że w Bydgoszczy stać go nawet na zdecydowanie więcej.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Krużyński, Lidsey i Dowhan
Wracając jeszcze do sytuacji "Diabłów" i ich być albo nie być w półfinałach, należy nadmienić, że jeśli podopieczni Sławomira Kryjoma przegrają rywalizację z Abramczyk Polonią, wciąż mogą liczyć na awans z pozycji szczęśliwych przegranych.
Pewnym jest, że na taki obrót zdarzeń nie może liczyć Zdunek Wybrzeże, które zostało pognębione na własnym torze przez Enea Falubaz. W takim razie goście sobotniego meczu mają dwie opcje. Wygrać go i być może doprowadzić do wielkiej sensacji, eliminując bydgoską drużynę albo kibicować ROW-owi Rybnik.
Jeśli jednak Ślązacy nie wygrają w Ostrowie, a taki scenariusz jest całkiem prawdopodobny, Diabły w przypadku porażki nad Brdą, pożegnają się z rozgrywkami. Reasumując, Bawarczycy znaleźli się pod ścianą.
Poturbowany lider musi wznieść się na wyżyny
Bez wątpienia nikt w obozie przyjezdnych nie będzie myślał o porażce. Trans MF Devils będzie miało argumenty przede wszystkim w postaci zwykle niezawodnych przy S2 Dimitria Berge i Kaia Huckenbecka. W rundzie zasadniczej francusko-niemiecki duet zdobył tam łącznie 29 punktów, przy czym każdy z nich pojawiał się na torze sześciokrotnie.
Tym razem wiele wskazuje na to, że może dojść do powtórki. Świetna postawa Berge i Huckenbecka to jednak i tak może być za mało. Przecież Abramczyk Polonia wygrała pierwszy mecz, a niska porażka zespołowi z Bawarii nic nie daje. W dodatku wciąż nie wiadomo, jaki jest stan zdrowia Huckenbecka, który doznał po upadku w tym spotkaniu wstrząsu mózgu, po czym opuścił spotkanie ligi szwedzkiej.
Goście do poprawy, gospodarze mają jasny cel
Devils potrzebują swoich liderów w najlepszej możliwej dyspozycji. A poza tym zdecydowanie lepszej postawy Noricka Bloedorna (trzy punkty w czterech startach w pierwszym meczu w Bydgoszczy) i Kima Nilssona (ten z kolei zdobył dwa "oczka" i dwa bonusy w czterech biegach).
Gospodarze? Wystarczy im stabilna postawa liderów. Jeżeli swoje zrobią Wiktor Przyjemski i Kenneth Bjerre, który niedawno odzyskał wigor, a drużynę skutecznie wesprą skuteczni na domowym torze Mateusz Szczepaniak i Andreas Lyager, goście nie będą mieli czego szukać. Czas pokaże, który obóz zasiądzie do sobotniej kolacji w lepszych humorach.
Składy awizowane:
Abramczyk Polonia Bydgoszcz:
9. Kenneth Bjerre
10. Szymon Szlauderbach
11. Mateusz Szczepaniak
12. David Bellego
13. Andreas Lyager
14. Wiktor Przyjemski
15. Olivier Buszkiewicz
Trans MF Landshut Devils:
1. Kai Huckenbeck
2. Kim Nilsson
3. Lukas Baumann
4. Erik Riss
5. Dimitri Berge
6. Norick Bloedorn
7. Erik Bachhuber
Początek spotkania: 26 sierpnia (sobota), godz. 16:30
Wynik pierwszego meczu: 45:44 dla Abramczyk Polonii Bydgoszcz
Prognoza pogody (wg yr.no):
Temperatura: 27° C
Opady: 0-0.6 mm
Wiatr: 10 km/h (porywy nawet do 50 km/h)
Zobacz także:
- Zrównał Czugunowa z ziemią. "Jest nadal dzieciakiem. Nie nadaje się do PGE Ekstraligi"
- Nikt go nie chciał, a jest rewelacją ligi. Uważa, że podołałby w PGE Ekstralidze
Czy Abramczyk Polonia pokona Trans MF Landshut Devils 
