Żużel. Półtora okrążenia: Kto chciałby być rezerwowym? Brakuje zawodników, a oni nagle się nie urodzą [FELIETON]

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Tai Woffinden
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Tai Woffinden

Powinna być możliwość stosowania zastępstwa zawodnika, chociażby za trójkę zawodników. Czasami ktoś może po prostu mieć kłopoty żołądkowe i nie wystąpić w finale. Mamy taką rzeczywistość i pod nią trzeba dostosować przepisy - pisze Marta Półtorak.

"Półtora okrążenia" to cykl felietonów Marty Półtorak, byłej prezes Stali Rzeszów.

***

Kontuzja Taia Woffindena jest problemem. Według mnie ponownie mogą zadziałać niesprawiedliwe przepisy, na czym traci również samo widowisko i kibice. Moim zdaniem powinna być możliwość stosowania zastępstwa zawodnika, chociażby za pierwszą trójkę najskuteczniejszych. Bez tego, przy takich sytuacjach życiowych, brak możliwości zastosowania "ZZ", tym bardziej w meczach fazy play-off powoduje, że siła rażenia zespołu spada.

Oczywiście nie jest to jeszcze przekreślenie szans, ale zdecydowanie inaczej wygląda drużyna, jeśli taka sytuacja dotyka, któregoś z czołowych żużlowców i to niekoniecznie lidera. Absolutnie powinniśmy powiększyć limity. Nie za wszystkich, gdyż wówczas mogłyby się pojawić pewne nadużycia, ale za najlepszą trójkę już jak najbardziej.

Trzeba sobie zadać pytanie, czy kibice będą chcieli oglądać mecze, w których nie wystąpią zawodnicy, na przykład z drugą i trzecią średnią? Trudno jest załatać dziurę po czołowym żużlowcu. Jest to problem i wydaje mi się, że trzeba powrócić do przepisu, zgodnie z którym można zastępować trzech najskuteczniejszych. Oczywiście kontuzja może dotknąć każdego, ale czasami ktoś może po prostu mieć kłopoty żołądkowe i nie wystąpić w finale.

ZOBACZ WIDEO: Trzy transfery Falubazu. Wtedy jechaliby o coś więcej niż utrzymanie?!

Teoretycznie każdy ma prawo zatrudnić dobrego rezerwowego. Aczkolwiek to jest specyficzny sport i nie można go porównywać do innych. Kto mógłby być takim zawodnikiem? Trzymanie kogoś o wysokich umiejętnościach na tej pozycji jest niemal niemożliwe. Który żużlowiec by się na to zgodził? Na rynku brakuje nam zawodników, a oni się nagle nie urodzą i nie wyszkolą. Mamy taką rzeczywistość i pod nią trzeba dostosować przepisy.

Nadal pozostają obawy, że nie wszystkie kontuzje będą prawdziwe i mogą się pojawiać fałszywe zwolnienia. Tylko z drugiej strony, który z żużlowców zgodziłby się nie wystąpić w meczu? Faktycznie, ustanawiając "ZZ" za wszystkich, mogłoby się tak dziać, ale w przypadku najlepszej trójki byłoby już o to trudno i wydaje mi się, że nikt by tego nie nadużywał. Zastępstwo zawodnika nie powoduje, że nagle kogoś z drugą czy trzecią średnią zastąpimy i drużyny zaczną wygrywać wszystkie mecze. Lecz na wypadek kontuzji można dzięki temu wyrównać widowiska.

Wracając do Sparty, to na pewno jest to dla klubu niełatwa sytuacja. W rundzie zasadniczej wygrywał praktycznie każde spotkanie i teraz nagle jedna kontuzja może spowodować, że wrocławianie w ogóle wypadną z gry. Oczywiście, gdyby For Nature Solutions KS Apator Toruń awansował, to w finale możemy mieć jednostronny pojedynek i Platinum Motor Lublin  byłby zdecydowanym faworytem.

Mimo wszystko trudno teraz też wróżyć z fusów, ponieważ ten sezon jest pechowy. Tych kontuzji jest wiele, ale nie wiem, czy wpływa na nie przemęczenie. W przeszłości, gdy dostawałam rozpiski zawodników, to potrafili oni jeździć w trzech lub czterech ligach i mieli zawody praktycznie każdego dnia. Więc nadmierne zmęczenie chyba nie jest tego przyczyną. Po prostu jest to sport urazowy.

W ostatnim czasie zaczęto również mówić o drobnym kryzysie Bartosza Zmarzlika. Tylko dla niego słabszy dzień, to jest taki, gdy przyjeżdża drugi. Czasami to się zdarza, a wpływ na to może mieć sprzęt, czy nawet gorsze samopoczucie. Przypominam sobie, gdy jeździł w Gorzowie i nie robił kompletów. Wszyscy płakaliśmy, że Zmarzlik jedzie gorzej. Czasami jego słaby występ, to jest szczyt możliwości innych. Każdy z nas jest tylko człowiekiem.

Coraz lepiej za to spisuje się Martin Vaculik, który ostatnio ma trochę więcej czasu na odpoczynek. To jest też ciekawe, ponieważ żużlowcy przyznają, że lubią cały czas jeździć i taka przerwa wcale nie musi robić dobrze. Niewątpliwie jego forma jest wysoka. Najwyraźniej wszystko mu ostatnio pasuje i niewykluczone jest, że zdobędzie medal Grand Prix. Tego mu życzę, gdyż cały czas utrzymuje się w światowej czołówce.

Marta Półtorak

Czytaj także:
Żużel. Artiom Łaguta zabrał głos po upadku. Wątpliwości rozwiane
Żużel. Ogromna przewaga Zmarzlika nad resztą! Klasyfikacja końcowa Indywidualnych Mistrzostw Polski

Komentarze (9)
avatar
Greg_Wwa
6.09.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Ja czytam felieton Pani Marty ze stycznia zachwalający siłę Wilków, udane transfery KK i Świdnickiego i się wzruszam. Widać że na spidweju trochę się zna. W duecie z prezesem Leśniakiem to wata Czytaj całość
avatar
Möchomorek
6.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Möchomorek
6.09.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
avatar
Möchomorek
6.09.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Przecież zmieniono od przyszłego sezonu regulamin ZZ 2/3 to o co chodzi? żeby zmienić jeszcze w tym roku bo sie Artiomek i Tajski potłukli? Czytaj całość
avatar
Delfin_3
6.09.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Odezwała się ta, która kilka lat temu powiedziała "kto bogatemu zabroni wydawać pieniądze" podbijając przez to wynagrodzenia zawodników z którymi przez to Prezesi klubów walczą do Czytaj całość