Brytyjczyk w swoim trzecim starcie wchodząc w pierwszy łuk zahaczył o tylne koło Patryka Dudka i z impetem wpadł w dmuchaną bandę. Przy żużlowcu momentalnie zjawili się medycy oraz karetka, która zabrała Wrighta do szpitala.
Tuż po spotkaniu Andrzej Rusko, prezes Betard Sparty Wrocław, przekazał przed kamerą Canal+, że Wright ma złamany obojczyk i na pewno nie będzie w stanie jechać w finale (informowaliśmy o tym TUTAJ).
Złamany obojczyk to niejedyny uraz, jakiego nabawił się zawodnik Sparty. Szczegółowe badania wykazały również złamanie żeber oraz kręgów szyjnych.
W ostatnich tygodniach pech nie opuszcza Betard Sparty Wrocław. Kontuzjowany jest Tai Woffinden, a urazy leczyli już Mateusz Panicz, Kacper Andrzejewski i Piotr Pawlicki. Po niedzielnym spotkaniu do grona kontuzjowanych dołączyli Maciej Janowski i Charles Wright.
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Witkowski uderza w żużlowców. "Zarabiają za dużo, to są łatwe pieniądze"
34-letni zawodnik w dwóch pierwszych biegach prezentował się solidnie, zapisując na swoim koncie dwa punkty oraz dwa bonusy i pomagając Betard Sparcie wygrać z For Nature Solutions KS Apatorem 51:39.
Czytaj także:
Przerażający upadek we Wrocławiu. Kolejny zawodnik w karetce
Żużlowy poniedziałek. Młodzież w Zielonej Górze i Ostrowie. Pucharowy finał na Wyspach