Żużel. Życzyłby sobie tego w finale PGE Ekstraligi. "Mecz był jednym z etapów przygotowań"

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Jack Holder na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Jack Holder na prowadzeniu

Platinum Motor Lublin niczym walec przejechał się w niedzielę po Tauron Włókniarzu Częstochowa (58:32). Gospodarze nie ukrywali, że życzyliby sobie takiego wyniku w finałach.

- Liczyliśmy na to, że pokażemy się z dużo lepszej strony. Jesteśmy rozczarowani, jednak lada chwila trzeba będzie myśleć o przygotowaniach do meczu o brąz. Zrobimy wszystko, żeby ten medal wywalczyć - skomentował Jarosław Dymek, menedżer Tauron Włókniarza Częstochowa.

- Fajnie, że zawodnicy, którzy mieli problemy zdrowotne spisali się dziś dobrze. Życzyłbym sobie takiego wyniku za tydzień. Myślę, że dzisiejszy (czyt. niedzielny - dop. red.) mecz był jednym z etapów przygotowań do spotkań finałowych. Uważam, że w w finałach lepiej jest jechać pierwsze spotkanie u siebie - powiedział Jacek Ziółkowski, menadżer Platinum Motoru Lublin.

Czytaj także:
Nie chce pracować z pierwszą drużyną
Ma potencjał i papiery na dobrego zawodnika

Komentarze (0)