Żużel. Kolejna milionowa inwestycja w Zielonej Górze. Tym razem ma być inaczej

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Radość kibiców Falubazu
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Radość kibiców Falubazu

Enea Falubaz Zielona Góra jest na dobrej drodze, by nie tylko awansować do PGE Ekstraligi, ale za rok bić się w elicie o coś więcej niż tylko przetrwanie. Falubaz ma już gotowy skład, a w działacze skupiają się już nad poprawieniem infrastruktury.

W tym roku władze miasta przeznaczyły blisko siedem milionów złotych na remont oświetlenia oraz budowę odwodnienia liniowego. W najbliższej przerwie zimowej na stadionie znów dużo będzie się działo, bo na ostatniej prostej są plany gruntownej przebudowy parku maszyn.

- Mamy przeznaczone na ten cel około 4-5 milionów złotych. To skomplikowana inwestycja, bo konieczne będzie przesunięcie trybuny gości i wybudowanie w tym miejscu boksów dla zawodników. Koncepcje są już gotowe - przyznaje wprost prezydent Zielonej Góry, Janusz Kubicki.

Przebudowa paru maszyn jest konieczna, by spełnić wymagania licencyjne PGE Ekstraligi. Zielonogórzanie wyciągnęli jednak wnioski z błędów ostatnich beniaminków, czyli Arged Malesa Ostrów i Cellfast Wilki Krosno . W Zielonej Górze opracowano bowiem metodę przebudowy stadionu, która nie będzie wiązała się z koniecznością wyjazdu ciężkich maszyn na tor. W Ostrowie i Krośnie tego nie zrobiono, a potem oba kluby miały gigantyczne problemy z odpowiednim przygotowaniem nawierzchni, a domowy tor nie był ich atutem.

Nad prawidłowym przebiegiem prac ma czuwać osobiście prezydent miasta Janusz Kubicki. Polityk w ostatnich latach należy do kluczowych postaci w Enea Falubaz Zielona Góra . Miasto jest współwłaścicielem klubu i traktuje go jako swoją najlepszą wizytówkę. W tym roku z budżetu Zielonej Góry na żużel przeznaczono około 10 milionów złotych. Część z tych pieniędzy to dotacja na klub, a część to koszty remontu stadionu. Oprócz tego warto doliczyć wsparcie miejskich spółek. Żaden z pierwszoligowych klubów nie mógł liczyć na tak hojne wsparcie, więc nie ma się co dziwić, że klub nie ma sobie równych w rozgrywkach ligowych. Dużo wskazuje na to, że pod tym względem zielonogórzanie będą liderem także w elicie.

Dobra wiadomość dla zielonogórzan jest bowiem taka, że można być już niemal pewnym, że za rok wsparcie z budżetu Zielonej Góry na żużel nie będzie mniejsze. Władze klubu i miasta za punkt honoru postawiły sobie utrzymanie w PGE Ekstralidze. Z tego powodu nie żałowano pieniędzy na transfery Piotra Pawlickiego i Jarosława Hampela, a także mocne ruchy z juniorami Oskarem Huryszem i Franciszkiem Majewskim. W przypadku tych ostatnich Falubaz bez większych problemów wygrał licytację z Betard Spartą Wrocław i For Nature Solutions KS Apatorem Toruń.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Kowalski, Woryna, Zmora [CAŁY ODCINEK]

Czytaj więcej:
Transfer Miśkowiaka jest gotowy?!
Patrick Hansen mówi o wypadku i powrocie do żużla

Komentarze (15)
avatar
PiKey71
18.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jakie utrzymanie? Medal!!! 
avatar
mly
18.09.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Może to się nie podobać ale wschód mimo wszystko od fal-lusuw może się wiele nauczyć. Biorą ligowców niepotrzebnych i nie licytują się o Doyle czy Ksysia. Przy tym dbają o stadion na zapas by n Czytaj całość
avatar
Koop
17.09.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Może najpierw awansujmy? 
avatar
Radmar
17.09.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Co do falubazy nie oszukujmy się sędziowie na tak to słabe bo to wielki duży... nie pisze za dużo bo za każde słowo karani zawodnicy itd to chore. PZM to Robin Hood 
avatar
Mtb
17.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Podobno nie miał kasy,aby pozbyć się sytuacja z Przylepu