Żużel. Opuścił tor na noszach. Wiemy, co ze stanem zdrowia Oskara Polisa

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Oskar Polis
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Oskar Polis

W sobotnie popołudnie w Gnieźnie poznaliśmy pierwszego finalistę 2. Ligi Żużlowej. Ultrapur Start Gniezno pokonał OK Bedmet Kolejarz Opole (51:39). Goście nie mogli liczyć na wsparcie Oskara Polisa, który dwukrotnie upadał na tor.

Już podczas sobotniego turnieju Speedway Grand Prix 2 groźny upadek zaliczył Nazar Parnicki, który nie był zdolny do kontynuowania zawodów i kibice OK Bedmet Kolejarza Opole obawiali się o to, czy młody Ukrainiec wystąpi w Gnieźnie.

Młody żużlowiec pojawił się w pierwszej stolicy Polski, ale o swoim występie będzie chciał szybko zapomnieć. W dwóch biegach wywalczył dwa punkty z bonusem. Jeszcze gorzej wypadł lider zespołu, Oskar Polis. Ten jednak dwa razy upadał.

Częstochowianin zaczął od upadku w pierwszym wirażu w trzecim biegu. Szybko pojawił się na torze ponownie, bo został puszczony w ramach rezerwy taktycznej, ale w piątym biegu zameldował się na mecie na czwartej pozycji. W siódmym biegu zawodnik OK Bedmet Kolejarza znów zapoznał się z torem.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Kowalski, Woryna, Zmora [CAŁY ODCINEK]

W pierwszym wirażu doszło do kraksy z udziałem trzech zawodników - Polisa, Huberta Łęgowika oraz Tima Soerensena. Przy żużlowcach pojawiły się karetki. Reprezentanci gospodarzy byli w stanie kontynuować ściganie, z kolei 27-latek opuścił owal na noszach.

Wiemy już, że z Oskarem Polisem jest wszystko w porządku. Klub z Opolszczyzny przekazał, że badania wykluczyły złamania, a cała sytuacja zakończyła się dla niego na siniakach.

"Cieszymy się z tego faktu, ponieważ dla sportowca najgorsze to zakończyć sezon z kontuzją" - czytamy w komunikacie klubu.

Czytaj także:
Śladami Taia Woffindena - z australijskiego Perth do PGE Ekstraligi
Hans Nielsen menadżerem klubu z polskiej ligi!

Komentarze (0)