Takiej bomby w wykonaniu Enea Polonii Piła nikt się nie spodziewał. O ile przebąkiwało się, że w sobotę mogą zostać ogłoszeni nowi zawodnicy w kadrze na sezon 2024, o tyle mało kto mógł przewidzieć, że w Grodzie Staszica pojawi się Hans Nielsen, a jego wizyta nie będzie czysto towarzyska.
Duńczyk po latach wraca do pilskiej Polonii, w której barwach startował w latach 1994-1999 i zdobył z nią w ostatnim roku Drużynowe Mistrzostwo Polski. Teraz będzie menadżerem zespołu.
- Cieszę się, że wracam do Piły. W innej roli, ale cel jest cały czas ten sam, czyli walczyć o sukcesy - powiedział Duńczyk.
Kibice oczekiwali nazwisk zawodników, którzy będą bronić barw Enea Polonii Piła w sezonie 2024. Dwa ostatnie okienka transferowe dla pilskich klubów żużlowych można porównać do jazdy kolejką górską. Nie wiadomo było, czy w ogóle będzie speedway w ligowym wydaniu w Grodzie Staszica, ale formalności udawało się dopiąć i wystartować.
Tym razem działacze już odpowiednio wcześniej zaczęli ubiegać się o licencję na kolejny sezon oraz budować odpowiednie zestawienie, które powalczy o awans do play-off, a przy odrobinie szczęścia o coś więcej. W kontekście wzmocnień przewijało się kilka ciekawych nazwisk, jak chociażby Norbert Kościuch, Jonas Jeppesen, czy Jesper Knudsen, którego to brat - Jonas, jest obecnie reprezentantem tej drużyny.
Ostatecznie nie przekazano informacji o nowych nabytkach klubu, a o tym, że prekontrakty podpisali dwaj tegoroczni reprezentanci - Dan Gilkes i Jonas Knudsen.
Czytaj także:
- Ma konkretny cel na okienko transferowe
- Zadają sobie jedno ważne pytanie - "co dalej?"