Trzech juniorów na podobnym poziomie ma w tym roku Tauron Włókniarz Częstochowa. Mowa o Kajetanie Kupcu, Franciszku Karczewskim i Kacprze Halkiewiczu. Ze względu na większą liczbę chętnych niż miejsc w składzie, w każdym spotkaniu jeden z młodzieżowców musi zadowolić się jedynie rolą rezerwowego.
Często w szeregach Lwów dochodziło do rotacji na wspomnianych pozycjach juniorskich. O tym, kto pojedzie w meczu, nierzadko decydowała dyspozycja na treningach. Z tego faktu nie do końca zadowolony jest Kajetan Kupiec.
- Różnie do tego zawodnicy podchodzą. Jedni mówią, że zdrowa rywalizacja jest potrzebna. U mnie to wygląda trochę inaczej. Jestem zawodnikiem, który potrzebuje spokoju i chłodnej głowy, żeby móc się na spokojnie skupić na rozwoju - powiedział młodzieżowiec Tauron Włókniarza, który był gościem Magazynu PGE Ekstraligi w Eleven Sports.
ZOBACZ WIDEO: Jest zaskoczony. Mówi o bierności Fogo Unii i ZOOleszcz GKM-u
- Jedziemy na trening, żeby sprawdzić ustawienia, a nie ścigać się i myśleć, czy na pewno będę w składzie. Rywalizacja napędza rozwój i staramy się być lepsi, ale mimo wszystko i bez tego chcemy być coraz lepszymi zawodnikami. Chciałbym mieć spokojną głowę. Pomogłoby mi to, jakbym miał pewne miejsce - podkreślał 18-latek.
Następnie prowadzący Magazyn Michał Korościel zwrócił się do Kupca z następującym pytaniem: - Jeżeli Michał Świącik powie, że po treningach będziemy decydowali, kto jedzie w meczu, to ty wtedy jesteś otwarty na telefony z całej Polski, tak? - dopytywał dziennikarz. Odpowiedź młodzieżowca była wymowna.
Odpowiedzi nie było. Kupiec, gdy tylko usłyszał pytanie, uśmiechnął się, lecz nie wykrztusił z siebie ani słowa. Można się zatem domyślać, co zawodnik Włókniarza miał na myśli.
Dodajmy, że Kajetan Kupiec ma ważny kontrakt z macierzystym klubem do końca wieku juniorskiego, czyli do 31 października 2026 roku.
Zobacz także:
Gdzie oglądać żużel w telewizji?
Arged Malesa dopięła hitowy transfer?