Żużel. Musieli dojrzeć do tej decyzji. "Nadszedł dla nich dobry moment"

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Mateusz Tudzież.
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Mateusz Tudzież.

Vargarna Norrkoeping przystąpiła do procesu licencyjnego i ubiega się o miejsce w Bauhaus-Ligan w sezonie 2024. Sprawa jest już na ostatniej prostej, a tak naprawdę zostały formalności.

Rozgrywki o Drużynowe Mistrzostwo Szwecji, czyli Bauhaus-Ligan, jak i jej zaplecze - Allsvenskan League są obecnie ligami zamkniętymi i nie ma w niej znanych np. z polskich torów awansów do wyższej klasy rozgrywkowej oraz spadków do niższej.

Jeśli jednak klub czuje się na siłach, by podjąć się startów o szczebel wyżej, to bierze udział w specjalnym procesie licencyjnym. I w tym roku na taki krok zdecydowała się Vargarna Norrkoeping, w której pracuje Piotr Żyto (więcej o tym TUTAJ).

Kibice byli nieco zaskoczeni wnioskiem Wilków o prawo występów w Bauhaus-Ligan. Tym bardziej że w ostatnich latach częściej mówiło się o problemach tamtejszych ośrodków.

ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Zmarzlik, Sadowski i Dryła

- To wspaniała informacja, że w Norrkoeping mamy ruch wzrostowy. Wiem, że plan był od dawna, ale wydaje mi się, że musieli do tego dojrzeć i to dokładnie przemyśleć. Uważam, że nadszedł dla nich dobry moment, bo coraz więcej klubów ogłasza zdecydowaną redukcję kosztów. To sprawia, że różnica między zespołami będzie znacznie mniejsza - mówi przewodniczący Elit Speedway Sveriges, Mikael Holmstrand.

Działacze nie ukrywają zadowolenia też z tego powodu, że Bauhaus-Ligan będzie przede wszystkim liczyła znów osiem drużyn. Liczba uczestników Drużynowych Mistrzostw Szwecji była nieparzysta w momencie, kiedy Masarna Avesta ogłosiła upadłość po problemach finansowych.

- Co prawda Allsvenskan League straci dobrą drużynę, ale to naturalne, że dobry zespół chce jechać wyżej. Mam nadzieję, że wkrótce będziemy mogli ich powitać w naszej elitarnej serii - dodał.

Przypomnijmy, że w tym sezonie o sile Vargarny stanowili Tim Soerensen, Daniel Henderson, czy Kevin Juhl Pedersen. Swoją szansę dostał także Mateusz Tudzież, który w jednym meczu wywalczył jedno oczko.

Czytaj także:
Polski ośrodek już tylko krok od powrotu!
Nieoczywisty kierunek Tomasza Gapińskiego?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty