Poszedł na całość. Władze miasta odpowiedziały szybko

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Jarosław Kaczyński
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Jarosław Kaczyński

Kampania wyborcza jest na finiszu, a w niej znów pada żużlowy temat. Jarosław Kaczyński obiecał wybudowanie nowego stadionu w Lublinie. - Władze miejskie sobie z tym nie dają rady - stwierdził prezes PiS. Odpowiedź magistratu przyszła natychmiast.

Platinum Motor Lublin to aktualny mistrz Polski. Zespół "Koziołków" wygrywał PGE Ekstraligę w ostatnich dwóch sezonach, mając przy tym spore wsparcie spółek Skarbu Państwa. Tytularnym sponsorem zespołu jest Orlen, który poprzez rozgrywki żużlowe promuje markę Platinum. Do klubowego budżetu dorzucają się też Grupa Azoty, PKO BP, kopalnia Bogdanka i Lotto.

Wsparcie państwowych spółek sprawia, że Motor nazywany jest przez niektórych "pupilem Jacka Sasina". Minister aktywów państwowych swego czasu otrzymał nawet pamiątkowy kombinezon od lubelskiego klubu, dziękując na specjalnej konferencji za sponsoring kopalni Bogdanka.

Jarosław Kaczyński obiecał nowy stadion

Problem aktualnego mistrza kraju polega na tym, że posiada stadion niedostosowany do obecnych realiów. Obiekt przy Al. Zygmuntowskich pochodzi jeszcze z poprzedniej epoki i komfort oglądania spotkań na nim pozostawia sporo do życzenia. Rozwiązanie tego kłopotu obiecał właśnie Jarosław Kaczyński.

ZOBACZ WIDEO: Bartosz Zmarzlik opowiada o relacjach z RK Racing

- W Lublinie jest problem stadionu żużlowego. Władze miejskie sobie z tym nie dają rady. Ja mogę powiedzieć tak: Jeśli będziemy przy władzy, to w przyszłym roku wpiszemy ten stadion do programu inwestycji strategicznych. Dofinansujemy i stadion tak bardzo potrzebny powstanie - powiedział prezes PiS w najnowszym spocie wyborczym.

W udostępnionym nagraniu obok prezesa Prawa i Sprawiedliwości pojawili się wojewoda Lech Sprawka oraz Michał Moskal - asystent Jarosława Kaczyńskiego. Obaj startują w nadchodzących wyborach parlamentarnych odpowiednio do Sejmu i Senatu. Dlatego PiS bez wątpienia liczy w tym przypadku na głosy kibiców żużla.

- Zarówno pan wojewoda, jestem przekonany, że za chwilę senator i pan, za chwilę też jestem przekonany poseł, będą to nadzorować i będą w tym pomagać. To przyniesie sukces. Oni nie potrafią, my potrafimy - dodał Kaczyński.

Nowy stadion w Lublinie to temat rzeka

Gdy żużlowcy z Lublina awansowali do PGE Ekstraligi, spółka zarządzająca rozgrywkami zwracała uwagę klubowi, iż obiekt nie spełnia nowoczesnych standardów. Pojawiło się wtedy ryzyko, iż Motor nie otrzyma licencji na jazdę w najwyższej klasie rozgrywkowej. Byłby to potężny cios dla ośrodka, w którym po wielu latach kibice na nowo pokochali żużel, a trybuny co mecz pękają w szwach.

Władze miasta, na czele którego stoi Krzysztof Żuk - prezydent popierany m.in. przez Platformę Obywatelską i ruchy lokalne, obiecały budowę nowego stadionu. Miałby on powstać w rejonie ul. Krochmalnej i Nadbystrzyckiej. Na tym terenie w przeszłości znajdował się m.in. Lubelski Klub Jeździecki.

Tak miałby wyglądać nowy stadion w Lublinie
Tak miałby wyglądać nowy stadion w Lublinie

Od złożonej deklaracji minęło trochę czasu, ale prac budowlanych jeszcze nie rozpoczęto. W roku 2022 zaprezentowano wstępną koncepcję nowego obiektu. Pojemność stadionu oszacowano na 18 750 osób. Koszty budowy na tamten moment miały wynieść 250 mln zł. Biorąc pod uwagę inflację, można założyć, że te wyliczenia są już nieaktualne.

Stadion miałby się wyróżniać za sprawą zadaszenia, które pozwalałoby w sposób łatwy zamienić go w wielofunkcyjną halę. - Gdyby udało się Polsce pozyskać mistrzostwa świata w koszykówce czy siatkówce, jesteśmy wtedy z taką pojemnością hali wśród tych miast, które mogą te wydarzenia sportowe przyciągnąć - mówił prezydent Żuk redakcji "Dziennika Wschodniego" w 2022 roku.

Prezydent Lublina odpowiada Kaczyńskiemu

Szef lubelskiego magistratu poczuł się wywołany do tablicy po najnowszym spocie PiS i nie pozostał dłużny prezesowi Kaczyńskiemu. "W jaki sposób PiS dotychczas pomagał w tym temacie? Co do tej pory w sprawie stadionu zrobili jego posłowie? Czy nie odrzucili wniosku Poseł Marty Wcisło o wpisanie tej inwestycji do budżetu państwa?" - napisał w mediach społecznościowych prezydent Lublina.

Krzysztof Żuk przypomniał też, że "radni klubu PiS mieli wiele wątpliwości co do zasadności tej inwestycji i głosowali przeciwko budżetowi, w którym zapisano ok. 8 mln zł na sporządzenie dokumentacji technicznej". "Dlaczego PiS zajął się wsparciem tej inwestycji na trzy dni przed wyborami, czyżby to klasyczne obietnice wyborcze bez pokrycia i mydlenie oczu lublinianom?" - zapytał.

Żuk wygarnął też obecnie rządzącym, iż od pewnego czasu uderzają w samorządy, zabierając im fundusze na realizację podstawowych inwestycji, co przekłada się na późniejsze problemy m.in. z budową nowego stadionu żużlowego. "Rząd PiS zabrał już Lublinowi ponad 300 mln zł podatków, które zapłacili nasi mieszkańcy. Te pieniądze powinny być zainwestowane tu w Lublinie, a nie zasilać budżet państwa. Za nie moglibyśmy budować szkoły, przedszkola, naprawiać drogi i realizować infrastrukturę sportową, w tym dla żużla, wszystko to, czego oczekują od nas mieszkańcy" - dodał.

Prezydent Lublina przekonuje, że proces budowy stadionu jest "bardzo zaawansowany". Miasto zabezpieczyło w budżecie 8 mln zł na sporządzenie dokumentacji projektowej, która jest już w trakcie realizacji.

"Zbliża się czas na określenie modelu finansowania inwestycji. Mamy dwa wyjścia. Niech rząd zwróci odebrane Lublinowi dochody, a sami sobie ten stadion zbudujemy. Wystarczy, że nie będziecie przeszkadzać. Chcecie się dorzucić? To rozmawiajmy o konkretach, bo póki co to słyszymy tylko puste obietnice" - napisał Żuk i podkreślił, że nie ma co czekać do przyszłego roku, bo można działać ws. stadionu już teraz.

"Chyba, że podobnie jak dotychczas, rządowi zabraknie dobrej woli. Przecież tę inwestycję można było dopisać wcześniej do Programu Inwestycji Strategicznych i wykorzystać ostatnie posiedzenie Sejmu, nie trzeba było czekać aż na nową kadencję Parlamentu" - podsumował.

Władze Lublina są przekonane, że nowy stadion będzie gotowy w 2026 roku.

Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
- Pedersen to spore ryzyko, które może się nie opłacić? "Lepszy już nie będzie"
- "Krok do tyłu był dobrą decyzją". Pedersen postąpił słusznie?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty