Od pewnego czasu było jasne, że Nicki Pedersen nie będzie startował w PGE Ekstralidze w sezonie 2024, bo jego tegoroczne wyniki, zwłaszcza na wymagających torach, pozostawiały sporo do życzenia. Duńczyk postanowił przenieść się do 1. Ligi Żużlowej i ostatecznie wylądował w Texom Stali Rzeszów.
Zanim ogłoszono kontrakt Pedersena, 46-latek zabawił się z fanami. W mediach społecznościowych publikował zdjęcia z lotu do Polski, zapowiadał też ważne spotkanie biznesowe. Tajemnicze publikacje nie powiodły się do końca, do trzykrotny mistrz świata został m.in. przyłapany na lotnisku przez kibiców "Żurawi" i zrobił sobie z nimi zdjęcia.
Po Rzeszowie rozniosła się natomiast plotka, jakoby były mistrz świata przed zawarciem kontraktu spotkał się z Martą Półtorak. To z nią współpracował przy okazji poprzednich startów w Stali. - Powiem tak, jesteśmy w kontakcie, znamy się od lat i chcąc przenieść się teraz do Rzeszowa, to coś normalnego, że Nicki polega na osobach, które zna - powiedziała Półtorak w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Czy Kołodziej chciał wymóc wzmocnienia w Unii? "Zaakceptowałem to"
- Nicki chciał poznać moją opinię. Odnowiliśmy kontakt. Sama wiele razy powtarzałam, że mnie Nicki nigdy nie zawiódł. Zawsze był bardzo profesjonalny. Kibice mieli mu za złe, że był moment, gdy wybrał Grand Prix kosztem ligi, ale potrafię to zrozumieć - dodała była prezes Stali.
Pedersen ścigał się w klubie z Podkarpacia w latach 2006-2007 i 2013. - Dla niego to jest powrót sentymentalny, bo to był najlepszy okres w jego karierze. Wtedy zdobywał złote medale mistrzostw świata, trudno było go pokonać w PGE Ekstralidze. Cieszy mnie jego powrót, oby sportowo był równie udany. Oby tym razem kontuzje nie przeszkodziły mu w występach, bo to zadziorny żużlowiec, który dodaje kolorytu rozgrywkom. Bez Nickiego tak jakoś nudno - stwierdziła Półtorak.
- Osobiście pamiętam też końcówkę sezonu 2007, gdy wydawało się, że zdobędziemy upragniony medal Drużynowych Mistrzostw Polski dla Rzeszowa, ale pojawiły się niesprzyjające okoliczności w postaci kontuzji. W meczach o brąz Pedersen nabawił się urazu, również Watt. Przegraliśmy pierwszy mecz 31:60 i wszystko było jasne - przypomniała była sternik Stali Rzeszów.
Czytaj także:
- Senator złożył ważną obietnicę. Chodzi o Motor Lublin
- Niedawno ścigał się w Grand Prix. Teraz pojedzie w II lidze