Żużel. Prezes Apatora otwarcie o transferze. "Mam nadzieję, że teraz będzie to strzał w dziesiątkę"

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Piotr Baron w kasku czerwonym
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Piotr Baron w kasku czerwonym

Piotr Baron od nowego sezonu podejmie się wyzwań związanych z pracą w For Nature Solutions KS Apatorze Toruń. W klubie wiążą z tym ruchem bardzo duże nadzieje i wierzą, że zadziała efekt "nowej miotły".

W tym roku głównodowodzącym w For Nature Solutions KS Apatorze Toruń był Robert Sawina, ale w trakcie sezonu szkoleniowiec został odsunięty od prowadzenia głównej drużyny, a jego obowiązki przejął Jan Ząbik. Doświadczony trener wprowadził wiele pozytywów do drużyny, która wjechała na podium Drużynowych Mistrzostw Polski.

Legenda Apatora jednak wraca tam, gdzie czuje się na co dzień najlepiej, czyli do pracy z młodzieżą na mini torze. Jego miejsce w pierwszym zespole zajmie z kolei Piotr Baron.

To kolejny w ostatnich latach szkoleniowiec zatrudniony przez klub.

- Trenerów brakuje, bo to ciężki zawód i nie każdy potrafi go wykonywać. To jest praca z ludźmi, zawodnikami, odpowiedzialność, stres, zaangażowanie, wiedza, kompetencja. Takich trenerów nie ma, a jeśli są w jakimś w klubie, to trudno ich zaprosić do siebie. Odkąd jesteśmy w klubie, to trochę tych trenerów było, nie mieliśmy szczęścia, ale mam nadzieję, że teraz będzie to strzał w dziesiątkę - powiedziała prezes klubu Ilona Termińska w rozmowie z "Radiem PiK".

ZOBACZ WIDEO: Czy Kołodziej chciał wymóc wzmocnienia w Unii? "Zaakceptowałem to"

Termińska nie ukrywa, że Piotr Baron wraz z dołączeniem do drużyny wprowadził wiele pozytywnej energii i ma ogromne chęci oraz motywację do pracy. A tej jest wiele, bo przede wszystkim cała uwaga ma być skupiona wokół młodzieżowców. Ci cały czas jeżdżą poniżej oczekiwań.

- W momencie kiedy pojawił się nowy trener, to wzrosła intensywność treningów. Liczę na to, że zakończenie sezonu, zimowe przygotowania i początek sezonu będą należały do naszych młodzieżowców - dodała Termińska.

Wokół trio Krzysztof Lewandowski - Mateusz Affelt - Oskar Rumiński nie budowano dużych oczekiwań, choć każdy zdawał sobie sprawę, że ich postawa może być ważna w walce o Drużynowe Mistrzostwo Polski. Wierzono, że w końcu zaprocentuje zebrane doświadczenie pierwszego z nich.

Lewandowski przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty, że w jego przypadku zawiodła głowa (więcej TUTAJ). - Tak młodzi ludzie nie zawsze podołają wyzwaniom. Oprócz trudnej pracy na torze, siłowni, crossie, czy rowerze, to trzeba wykonać potężną pracę nad rozwojem psychicznym i zapleczem, które da spokój w trakcie meczu - przyznała Termińska.

Sam Lewandowski w ostatnim czasie znalazł się na celowniku innych klubów, a mocno jego wypożyczenie rozważała Abramczyk Polonia Bydgoszcz. - Na chwilę obecną zostaje z nami i wierzę, że ta praca o której mówiłam da efekty. Poczekajmy i zobaczymy, jak się sezon zacznie. Trener ocenia naszych zawodników, że potrafią z siebie więcej wykrzesać i jeździć - skomentowała Termińska.

Czytaj także:
Kończą wiek juniorski i wkraczają w dorosły świat czarnego sportu
Ten przepis budzi spore zastrzeżenia. Oni skorzystali z niego po raz ostatni

Źródło artykułu: WP SportoweFakty