Ostatecznie urodzony w Pile zawodnik zdołał wystąpić w zaledwie 31 wyścigach, wygrywając tylko trzy z nich. Ośmiokrotnie meldował się na mecie na drugiej pozycji, 13 razy był trzeci, a czterokrotnie dojeżdżał na ostatnim miejscu. To przełożyło się na 38 "oczek" i osiem bonusów, co dało średnią 1,484 punktu na bieg.
Pod względem zdobyczy punktowych był to dla 41-latka najgorszy sezon w seniorskiej karierze na drugim szczeblu rozgrywkowym. Nie dziwi więc fakt, że Tomasz Gapiński jest niezadowolony ze swoich wyników w 1. Lidze Żużlowej w 2023 roku.
Początkowo mówiło się nawet, że może on zakończyć karierę i zostać szkoleniowcem H.Skrzydlewska Orła. Później z kolei pojawiły się informacje o możliwym łączeniu funkcji trenera i zawodnika łódzkiej ekipy. Ostatecznie jednak opiekunem zespołu został Maciej Jąder, a wielokrotny medalista drużynowych mistrzostw Polski skupi się na jeździe.
ZOBACZ WIDEO: Dominik Kubera z medalem w Grand Prix? Menedżer nie ma wątpliwości
W środę podczas konferencji prasowej potwierdzono, pozostanie Gapińskiego w Orle. Jednocześnie dalej będzie on kapitanem drużyny. Żużlowiec nie ukrywał, że czuł pewnego rodzaju zobowiązane w kierunku Witolda Skrzydlewskiego i pozostałych. Dlatego zależało mu na niezmienianiu barw.
- W trakcie sezonu powiedziałem prezesowi, że chcę jeździć w przyszłym roku, bo mam pewien dług do spłacenia wobec niego, kibiców i klubu. Ten zakończony sezon nie potoczył się zbyt dobrze. Pozostał niedosyt - powiedział 41-latek, cytowany przez orzel.lodz.pl.
To spowoduje, że w łódzkim zespole najpewniej odbędzie się rywalizacja o miejsce w składzie, gdyż kontrakt podpisze sześciu seniorów. Oprócz pilanina, z klubem zwiążą się jeszcze Oliver Berntzon, Luke Becker, Benjamin Basso, Daniel Kaczmarek oraz Oskar Polis.
Tomasz Gapiński liczył również, że uda mu się powrócić do ścigania ligowego jeszcze w tym roku i wystąpić w spotkaniu przeciwko Abramczyk Polonii Bydgoszcz, jednakże ostatecznie podjęto inną decyzję. Kapitan Orła pojawił się jednak na torze podczas treningów i Łańcucha Herbowego w Ostrowie Wielkopolskim. - Ostatnie cztery miesiące były dla mnie bardzo trudne. Myśleliśmy, że rehabilitacja przebiegnie szybciej - posumował.
Czytaj także:
- Ranking par 1. Ligi Żużlowej. Imponujące liczby Enea Falubazu
- Żużel. Kto awansuje do PGE Ekstraligi? Jeden klub zdecydowanie wyprzedza resztę