Marcin Nowak był jedną z gwiazd brytyjskiej Championship, który szybko zaskarbił sobie sympatię fanów Glasgow Tigers. Zawodnik z czasem jednak musiał zrezygnować z jazdy na Wyspach, bowiem chciał się skupić na walce z Texom Stalą Rzeszów o awans do 1. Ligi Żużlowej.
W tym samym czasie Glasgow Tigers rywalizowało z kolei o mistrzostwo SGB Championship. - Śledziłem relację z finału. Jestem szczęśliwy z tego wyniku, bo trzymałem kciuki za pozytywny rezultat. Wiem, jak bardzo Cami Brown i rodzina Facenna chcieli wygrać ligę - powiedział Nowak w rozmowie z klubowymi mediami.
Zawodnik nie ukrywa, że jest dumny z postawy swoich kolegów, którzy stanęli na wysokości zadania i zgarnęli główne trofeum. Kluczem do sukcesu okazała się być czternastopunktowa wygrana na własnym terenie.
- Fantastycznie było być częścią Tygrysów w tym sezonie. Nie mam jeszcze medalu, ale nie ścigałem się w play-offach i to nie jest moje zwycięstwo. To ekipa, która startowała w tej fazie rozgrywek triumfowała - dodał.
Marcin Nowak nie ukrywał rozczarowania faktem, że musiał zrezygnować ze startów w Wielkiej Brytanii, ale zdawał sobie sprawę z oczekiwań kibiców i działaczy z Rzeszowa oraz z tego, że liga zagraniczna była dla niego tylko dodatkiem.
ZOBACZ WIDEO: Czy Janusz Kołodziej marnuje się w Fogo Unii Leszno?
Czytaj także:
1. Dwóch żużlowców zdyskwalifikowanych! W ich organizmie wykryto kokainę
2. Przed nimi duże zmiany i nowy etap w karierze. Wśród nich polski wicemistrz świata