Żużel. Z bólem serca zmienił klub, ale nie miał innego wyboru. Niespodzianka w Rzeszowie

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: walka Piotra Pawlickiego (kask czerwony) z Oliverem Berntzonem
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: walka Piotra Pawlickiego (kask czerwony) z Oliverem Berntzonem

Wtorek był siódmym dniem okienka transferowego w polskich ligach żużlowych, co oznacza, że osiągnęliśmy jego półmetek. Kolejni zawodnicy trafili do nowych klubów, ale i nie zabrakło nieoczekiwanych zwrotów akcji.

Jeszcze przed południem zakontraktowaniem byłego uczestnika cyklu Speedway Grand Prix pochwalił się H.Skrzydlewska Orzeł Łódź. Zespół, który poprowadzi Maciej Jąder wzmocnił Oliver Berntzon, którego z dużym bólem serca pożegnano w Arged Malesie Ostrów.

- Zżyliśmy się bardzo przez ten czas i prywatnie też się bardzo lubimy - mówił jakiś czas temu trener ostrowian Mariusz Staszewski w rozmowie z WP SportoweFakty.

Szwed również nie ukrywał swojego rozczarowania zaistniałą sytuacją. Nie czuł potrzeby zmiany otoczenia i chciał kontynuować swoją karierę w ostrowskim zespole. Rozumiał jednak potrzebę rewolucji w składzie.

ZOBACZ WIDEO: Czy Janusz Kołodziej marnuje się w Fogo Unii Leszno?

W minionym sezonie Berntzon wystartował w 18 spotkaniach 1. Ligi Żużlowej, w których wziął udział w 84 wyścigach. Na swoim koncie zapisał 138 punktów i 15 bonusów, co dało mu 23. miejsce w statystykach ze średnią 1,821. W nowym zespole będzie miał okazję się wykazać w roli lidera.

We wtorek kontrakt z Grupa Azoty Unią Tarnów parafował Timo Lahti. Doświadczony Fin ma za sobą nieudany sezon w barwach łódzkiego Orła. Marek Cieślak nie ukrywał, że oczekiwał od niego lepszych wyników, niż niewiele ponad półtora punktu na bieg. Teraz brązowy medalista Mistrzostw Europy Par pojedzie na najniższym ligowym szczeblu i ma być główną postacią w walce o awans.

Siódmy dzień okienka transferowego przyniósł nam również trzy informacje z obozu Texom Stali Rzeszów. Klub poinformował, że Kevin Woelbert i Anders Rowe nie pojadą w przyszłym sezonie w barwach beniaminka 1. Ligi Żużlowej. Sensacyjne wieści dopłynęły z Podkarpacia kilka godzin później, kiedy okazało się, że w drużynie nie będzie również Philipa Hellstroema-Baengsa.

Obie strony doszły do porozumienia już jakiś czas temu i nikt nie spodziewał się, że coś może pójść nie tak. Tymczasem zdolnego Szweda zabraknie w biało-niebieskich barwach na zapleczu PGE Ekstraligi, a więcej o sprawie piszemy TUTAJ.

Czytaj także:
1. Pochodząca z Rosji gwiazda ligi polskiej mówi o przemianie w życiu. Wpływ na to miała wojna w Ukrainie
2. Mocno skomplikowali sytuację klubów i zawodników. Wystarczyło... jedno zdanie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty