5 września w Championship rozegrano spotkanie pomiędzy Plymouth Gladiators i Berwick Bandits. Mecz zakończył się wygraną gospodarzy 45:44, lecz głośniej niż o samym wyniku, było o nieobecnych tego dnia.
Na torze nie pojawili się Steve Boxall oraz Richie Worrall. Jak się okazało, podczas przeprowadzonych badań wykryto w ich organizmie niedozwolone substancje. Ten pierwszy otrzymał karę czteroletniego zawieszenia, gdyż w przeszłości już raz nie przeszedł kontroli antydopingowej.
Ten drugi zjawił się na komisji dyscyplinarnej i walczył o złagodzenie kary. Ostatecznie zdecydowano się zabronić mu jazdy na osiemnaście miesięcy, z czego jednak dziewięć zostało zawieszonych. To oznaczało, że 32-latek będzie mógł powrócić do ścigania w okolicach wakacji 2024 roku. Obaj żużlowcy otrzymali również karę 1500 funtów (ok. 7,5 tysiąca złotych) (Więcej TUTAJ).
Brytyjczyk postanowił za pośrednictwem Facebooka skomentować całe zamieszanie z zawieszeniem, zaczynając ironicznie od tego, że powróci do występów w czerwcu, dlatego wychodzi świętować. Później jednak opisał sytuację ze swojej perspektywy, uderzając w federację i ostrzegając innych zawodników przed testami narkotykowymi, aby upewniali się, co do ich poprawnego przeprowadzenia (Pełna treść posta poniżej).
To jednakże nie przeszło bez echa w samej federacji, która ponowie postanowiła ukarać żużlowca, tym razem za wpis w mediach społecznościowy, który złamał dwa podpunkty regulaminu. Jeden dotyczy szkodzenia interesu jakichkolwiek organów brytyjskiego żużla, a drugi używanie środków przekazu w celu propagowania wulgarnego, obelżywego lub obraźliwego języka i wulgarnych działań lub niezgodnych z prawdą komentarzy.
To spowodowało przedłużenie zawieszenia Worralla o dodatkowe 30 dni oraz karę finansową w wysokości 3 tysięcy funtów (ok. 15 tysięcy złotych). Co więcej, dalsze naruszanie regulaminu będzie skutkowało kolejnymi karami. 32-latek jednakże ponownie postanowił skomentować działanie federacji brytyjskiej, opisując rozmowę z jednym z jej przedstawicieli.
Dodatkowo zapowiedział prawdopodobny koniec swojej kariery. - Wiele to mówi, kiedy dinozaury mają spotkanie na temat mojego Facebooka, ale nie o tym, jak p******y jest żużel. To chyba będzie dla mnie koniec w tym żenującym sporcie. Dopóki dinozaury nie wyginą, nie wrócę - napisał w poście na portalu społecznościowym Richie Worrall.
Czytaj także:
- Żużel. Unia Tarnów potwierdziła kolejny transfer. Wzmocnienie z pierwszej ligi
- Okropny wypadek, po którym prawie stracił ramię. Lekarze założyli mu ok. 300 szwów!