To już kolejny raz, gdy o Chrisie Holderze jest głośno z powodu pozasportowych "wyczynów". Kilka lat temu Australijczyk podczas nocnej zabawy na rynku w Toruniu został przyłapany, gdy wspólnie z innym żużlowcem Apatora załatwiał potrzeby fizjologiczne na pomnik Mikołaja Kopernika. A kilka tygodni temu podczas finału Grand Prix został oskarżony o podglądanie pracy rywali, by zwiększyć szansę swojego brata na wywalczenie brązowego medalu. Sprawa była na tyle poważna, że władze cyklu musiały go prosić o odejście w inne miejsce.
Teraz o Chrisie Holderze znów jest głośno z powodu skandalicznego wpisu, w którym obraził jednego z rywali. Choć we wpisie umieszczonym na Instagramie nie pada imię i nazwisko adresata tych słów, to jednak łatwo się domyślić, że chodzi o Kacpra Pludrę. To ledwie 21-letni zawodnik GKM Grudziądz, który w minionym sezonie podczas jednego z meczów przypadkowo spowodował wypadek, który zakończył się dla Australijczyka kontuzją kręgosłupa.
A teraz czytamy, jak kontuzjowany Holder pisze na Instagramie: "Sezon 2023 za nami... Nie ma nawet nic godnego uwagi. Szybko zostałem wyeliminowany przez bezużytecznego ku**sa, który, szczerze mówiąc, zje**ł mi cały rok. Jednakże bez obaw, na pewno znów się z nim spotkam".
ZOBACZ WIDEO: Czy Janusz Kołodziej marnuje się w Fogo Unii Leszno?
Wpis wywołał duże zamieszanie, ale całkiem prawdopodobne, że żużlowiec nie otrzyma za to żadnej kary.
- We wpisie nie został wskazany żaden zawodnik, więc podjęliśmy decyzję, że nie będziemy prowadzili w tej sprawie postępowania dyscyplinarnego - komentuje rzecznik PGE Ekstraligi, Przemysław Szymkowiak. - Jeśli ktoś poczuł się urażony tym wpisem, to może skierować sprawę do organu dyscyplinarnego lub skierować sprawę do sądu cywilnego - dodaje.
Przedstawiciele PGE Ekstraligi do tej pory dość ostro reagowali na skandaliczne zachowanie zawodników w mediach społecznościowych, ale tym razem zmienili strategię. Choć nie ulega wątpliwości, że obraźliwym wpisem Holder nie dał dobrego przykładu innym zawodnikom, a także kibicom, to jednak okazuje się, że nie wszyscy uważają, że takim zachowaniem przekroczył granicę dobrego smaku.
Sprawa chamskiego wpisu nie będzie więc przedmiotem zainteresowania Komisji Orzekającej Ligi. Takie stanowisko władz ligi wcale nie musi być błędem wizerunkowym.
- Władze rozgrywek mogłyby mieć problemy z ewentualnymi oskarżeniami o bezpodstawne ukaranie zawodnika, bo przecież adresat faktycznie nikt nie jest wskazany bezpośrednio. Zresztą, wizerunkowo na zachowaniu Holdera najbardziej stracił jego klub, Arged Malesa Ostrów Wlkp., i on sam. Potencjalni sponsorzy muszą się zastanowić nad rozpoczęciem współpracy, bo taki brutalny styl komunikacji na pewno nie pomoże im w budowaniu pozytywnego wizerunku - komentuje sprawę Michał Gradzik, partner zarządzający Sponsoring Insight.
Zachowanie Holdera dziwi tym bardziej, że zawodnik w trakcie wieloletniej kariery doznał wielu poważnych urazów i doskonale wie, że kontuzje są nieodłącznym elementem tego sportu. W fatalnym wypadku rdzeń kręgowy uszkodził jego przyjaciel Darcy Ward.
Trudno zrozumieć dwuznaczne zapowiedzi "spotkania" z tajemniczym żużlowcem, którym ma być właśnie Kacper Pludra. Co ciekawe, gdyby takie słowa zawodnik wypowiedział w trakcie zawodów, to bez chwili zawahania zostałby z nich wykluczony. Sędziowie są bowiem uczulani na każdą zapowiedź rewanżu na innym żużlowcu.
O zachowanie swojego zawodnika spytaliśmy władze Arged Malesy Ostrów, ale klub postanowił nie komentować sprawy. Nieoficjalnie udało nam się jednak ustalić, że kwestia będzie poruszona na najbliższym zebraniu zarządu klubu. Zespół słynie ze szkolenia młodzieży, a przecież w tym roku mieli już podobny przypadek, gdy najbardziej doświadczony Grzegorz Walasek publicznie rugał juniora Jakuba Krawczyka. Wtedy władze Ostrovii były oburzone, a ostatecznie zawodnik przeprosił za swoje zachowanie.
Czytaj więcej:
Sędzia żużlowy o reakcji GKSŻ
Prezes GKM-u odpowiedział Krakowiakowi