Żużel. Kapitan w przynajmniej trzech rolach. Zupełnie inne podejście Wybrzeża do transferów

Materiały prasowe / Energa Wybrzeże Gdańsk / Na zdjęciu: Nicolai Klindt
Materiały prasowe / Energa Wybrzeże Gdańsk / Na zdjęciu: Nicolai Klindt

Nicolai Klindt jako kapitan Energa Wybrzeża Gdańsk wystąpił w minonym okienku transferowym w przynajmniej trzech rolach. Zespół znad morza przystąpi do sezonu znacznie odmieniony, a nad morzem postawiono na zupełnie inną koncepcję.

PLUSY

Sposób przedstawienia zawodników. W tym samym czasie, w których kilka klubów przedstawiało nowych zawodników, nakładając filtr na zdjęcie z poprzednich sezonów czy prezentowało identyczne grafiki jedynie ze zmienionym nazwiskiem, Energa Wybrzeże przeprowadziło ciekawą kampanię. W serii filmów lektorem był Nicolai Klindt, który nieszablonowo przedstawiał koncepcję składu i atuty poszczególnych zawodników czy formacji. Od tej strony gdańszczanie zaprezentowali ekstraligową formę.

Pozostanie kapitana. Nicolai Klindt to jedyny senior, który został w składzie Energa Wybrzeża na sezon 2023. Duńczyk zdołał przez jeden rok zaskarbić serca gdańskich kibiców, a do tego ma pozytywny wpływ na drużynę. Jego osoba autoryzowała też w jakiś sposób działania klubu, w obliczu różnych informacji, które napływały odnośnie do sytuacji finansowej. Sam nie ukrywał, że rozmawiał przed sezonem z zawodnikami, którzy zasilili gdański klub.

Ekstraligowiec w składzie. Chociaż ostatnie sezony Krzysztofa Kasprzaka są dalekie od ideału, wciąż jest to zawodnik z 23-letnim doświadczeniem w PGE Ekstralidze. Wychowanek Unii Leszno przekonuje, że nie przychodzi do Gdańska na odcinanie kuponów. Co prawda jego transfer nie ma stu procent fanów, jednak doświadczenia ostatnich lat pokazują, że praktycznie nie było zawodników polskich, którzy zeszli do 1. Ligi ze średnią 1,544. Ostatni pierwszoligowi polscy dominatorzy schodzili do niższej ligi po o wiele gorszych sezonach.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Jensen, Krużyński, Cegielski i Szymański

MINUSY

Osłabienie formacji U-24. W ubiegłym sezonie o sile formacji U-24 stanowili Mads Hansen i Keynan Rew. Obaj są teraz w PGE Ekstralidze, a w zamian do zespołu dołączył Tom Brennan. Ma on pochlebne opinie w środowisku, jednak będzie to dla niego pierwszy pełny sezon, a dodatkowo klub nie zabezpieczył się w listopadzie innym żużlowcem do 24. roku życia. Jest to duża zagadka.

Duża odpowiedzialność na juniorach. Miłosz Wysocki w ubiegłym sezonie miał pojedyncze wyścigi, w których potrafił wygrywać z klasowymi seniorami, jednak zdecydowanie brakowało mu regularności. Klub postawił też na wychowanków, z których kolosalne postępy od zdania licencji poczynił Eryk Kamiński, aczkolwiek trudno od niego od razu oczekiwać zdobyczy punktowej w lidze. Jeszcze 2-3 lata temu, kiedy dwaj inni gdańscy wychowankowie - Antoni Kawczyński i Mateusz Łopuski dominowali w rywalizacji w klasie 250 cc mogło się wydawać, że Wybrzeże w 2024 roku będzie miało inną formację młodzieżową, jednak ich losy potoczyły się tak, że nad morzem postawiono na innych.

Siła doświadczenia. Wybrzeże przez lata miało politykę stawiania na zawodników młodych, na dorobku. Tym razem trzon drużyny stanowią bardzo doświadczeni zawodnicy, którzy największe sukcesy odnosili dekadę temu. To coś zupełnie nowego i czas pokaże, czy to słuszna koncepcja.

Czytaj także:
Tyle potrzebowała Unia, by dogadać się z Lebiediewem
Ostrowianie nie dostaną licencji?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty