Przypomnijmy, że w tym oknie transferowym władze ebut.pl Stali Gorzów przedłużyły o dwa lata kontrakty ze wszystkimi swoimi seniorami, a dodatkowo postarały się o ściągnięcie do klubu Jakuba Miśkowiaka, który za rok ma być czołowym zawodnikiem U24 w PGE Ekstralidze.
Skład Stali Gorzów ocenia Marek Cieślak.
PLUSY
Jakub Miśkowiak. - Ściągnięcie Miśkowiaka to znakomity ruch dla obu stron. Mam wrażenie, że zawodnik potrzebował zmiany i stabilnych warunków, by znów się rozwijać. W Gorzowie na pewno to dostanie, bo tam już nie raz pokazali, że potrafią wytrzymywać psychicznie nawet w najtrudniejszych momentach. Zresztą Miśkowiak zawsze dobrze jeździł na tamtym torze i jestem przekonany, że regularnie będzie zdobywał w lidze dwucyfrówki - komentuje Marek Cieślak, który doskonale zna tego zawodnika.
Jego zdaniem słabszy miniony sezon może jeszcze bardziej zmotywować 22-latka i sprawić, że za rok wróci na swój normalny poziom. Zresztą powodem odejścia z Tauron Włókniarza Częstochowa wcale nie były względy finansowe, a właśnie chęć spróbowania czegoś nowego.
Taki transfer nie sprawia jednak, że gorzowianie od razu stają się faworytami do medali. Niepewna jest bowiem sytuacja innych zawodników.
ZOBACZ WIDEO: To była tylko roczna przygoda. Dlaczego Krzysztof Kasprzak odszedł z Cellfast Wilków?
Stabilny skład. Gorzowianie przedłużyli kontrakty z czterema kluczowymi seniorami aż do sezonu 2025, a to daje zawodnikom spokój i sprawia, że w kolejnym sezonie będą walczyć za swój klub i będą skupienie tylko na tym, a nie szukaniu sobie nowego miejsca pracy. Takie zagranie jest zapewne także korzystne z perspektywy dbania o finanse klubu, bo wiadomo, że ceny na rynku galopują w szybkim tempie. Zawodnicy Stali jeżdżą już ze sobą na tyle długo, że rozumieją się bez słów. Ta rzadkość w polskim żużlu.
MINUSY
Debiut Szymona Woźniaka w Grand Prix. - Szymon Woźniak z kolei debiutuje wśród najlepszych, a to zawsze dodatkowy stres i spore zmęczenie. Dla niego będzie to zresztą najpoważniejszy sprawdzian psychiki w karierze. Zatrudnienie Grega Hancocka to dobry sygnał, bo pokazuje, że Szymon podchodzi do wyzwania bardzo poważnie. Trudno będzie mu jednak utrzymać tak wysoki poziom jak w tym sezonie - dodaje Cieślak.
Wysokie oczekiwania po ostatnim sezonie. Przed minionym sezonem gorzowianie mieli bronić się przed spadkiem, a niespodziewanie w pewnym momencie stali się poważnym kandydatem do medali. W kluczowym momencie walkę z najlepszymi uniemożliwiły im kontuzje.
- Trzeba przyznać, że w składzie jest sporo niewiadomych, a miniony sezon wywindował oczekiwania kibiców. Anders Thomsen wypadł z cyklu GP i nie wiadomo, jak na to zareaguje. Do tego dochodzi Oskar Fajfer, który miał tak fenomenalny sezon, że powtórka byłaby jeszcze większą niespodzianką. Stal co roku jest drużyną nieobliczalną i tak samo będzie w kolejnym sezonie - podsumowuje Cieślak.
Czytaj więcej:
Władze rozgrywek tłumaczą rewolucje ligi
Trener Apatora przed poważnym wyzwaniem