Większy rygor ma zacząć obowiązywać już od najbliższego procesu licencyjnego. Zgodnie z tym, jeśli audyt pokaże, że klub do końca października nie rozliczył się ze wszystkich zobowiązań, może otrzymać karę finansową lub zostać ukarany odjęciem punktów w kolejnym sezonie. Takie działania mają powstrzymać różne ośrodki przed niepłaceniem żużlowcom.
Jak twierdzi Krzysztof Cegielski, takie przypadki cały czas się zdarzały. Wielokrotnie przymykano oko na kluby z drugiego szczebla rozgrywkowego, które pogrywały sobie z płatnościami. To powodowało powstawanie niebezpiecznego precedensu. W PGE Ekstralidze z kolei od dawna już tak nie było, dzięki czemu zawodnicy z najlepszej żużlowej ligi świata byli pewniejsi, że otrzymają pieniądze, które zostały zapisane w kontrakcie.
- W niższych ligach bywało z tym do tej pory różnie. Dlatego cieszę się, że w Speedway 2. Ekstralidze wejdziemy na wyższy poziom zaufania i pewnej profesjonalizacji. To też będzie wymagało od żużlowców większej uwagi i pewnego rozwoju, ale o to chodzi. Wszyscy musimy iść do przodu - powiedział prezes stowarzyszenia żużlowców „Metanol” w Magazynie PGE Ekstraligi.
ZOBACZ WIDEO: Problemy z formą Macieja Janowskiego. Żużlowiec zdołał zdiagnozować problem
Kilka dni temu WP SportoweFakty informowały, że niewypłacalne kluby mogą liczyć się z surowymi karami w postaci odjęcia punktów, a w ostateczności nawet wyrzucenia z rozgrywek (Więcej TUTAJ). Były żużlowiec podkreśla, że ta druga opcja jest zdecydowanie bardziej radykalna i w przypadku niektórych klubów realna.
- To nie jest problem wyłącznie Energa Wybrzeża Gdańsk. Są ośrodki, które na razie przyzwyczaiły się do tego, żeby nie płacić na czas i ciągle odkładać to na później. Robią to dopiero, jak zostaną przymuszone, a momentami liczą, że uda im się jeszcze zaoszczędzić. Myślę, że takie podejście się skończy i to jest pozytywne - stwierdził nasz rozmówca.
W pewnym sensie współpracować z zarządzającymi obiema ligami ma Krzysztof Cegielski, który od lat wspiera żużlowców i stara się im pomagać w odzyskiwaniu pieniędzy. Dzięki temu jest on niemal cały czas dobrze poinformowany w kwestiach płatności.
- Według mnie nie będzie odejmowania punktów, ale problemy z licencjami mogą się pojawiać. Mam takie zapewnienie ze stron Ekstraligi Żużlowej. Ja z kolei mam informować władze, jeśli będę słyszał o zaległościach, a niektórzy zawodnicy mi o nich wspominają. Cały czas przekazuję i będę przekazywał to dalej i kluby, które nie płacą, nie mogą już spać spokojnie - podsumował ekspert żużlowy.
Czytaj także:
- Żużel. Krzysztof Mrozek potwierdza. ROW Rybnik pracuje nad jeszcze jednym transferem
- Żużel. Byli zainteresowani transferem Jarosława Hampela. "Chcieć a móc, to dwie różne sprawy"