Żużel. Ma wątpliwości, co do hitowego transferu. "Nie rozumiem toku myślenia zawodnika"

WP SportoweFakty / Sonia Kaps / Na zdjęciu: Wiktor Przyjemski
WP SportoweFakty / Sonia Kaps / Na zdjęciu: Wiktor Przyjemski

W tym roku giełda transferowa w polskim żużlu nie rozpalała tak mocno emocji jak choćby rok temu, dlatego głównym tematem rozmów były przenosiny zdolnego juniora, Wiktora Przyjemskiego do Platinum Motoru Lublin. Marek Cieślak ma inne zdanie.

18-latek był w tym roku najskuteczniejszym żużlowcem 1. LŻ, a gdy ogłosił, że za rok zamierza jeździć w PGE Ekstralidze od razu stał sę marzeniem praktycznie każdego klubu. Zawodnik wybrał ostatecznie Platinum Motor Lublin, ale zdaniem Marek Cieślak bardziej skorzysta na tym klub niż sam zawodnik.

- Dziwię się temu transferowi i nie do końca potrafię zrozumieć toku myślenia Wiktora Przyjemskiego. Motor ma świetny zespół, ale paradoksalnie na tym etapie kariery to nie jest dobra wiadomość dla młodzieżowca. On będzie tam drugoplanową postacią, a w normalnej sytuacji trudno będzie mu liczyć na więcej niż trzy biegi. Moim zdaniem bardziej pasowałby mu klub, w którym byłby bardziej odpowiedzialny za wynik - uważa Cieślak.

Trudno nie zgodzić się z jego słowami, bo przecież w ekipie mistrzów Polski gwiazd jest tak dużo, że Przyjemski może mieć problemy, by się przebić. Zdaniem trenera, to na tyle utalentowany zawodnik, że powinien od razu zostać wrzucony na głęboką wodę i lepiej byłoby dla niego, gdyby od początku był filarem drużyny z szansami na regularną jadę w czterech, czy pięciu wyścigach.

- Motor ma tak mocny skład, że już sama rywalizacja z Bartoszem Bańborem będzie ciekawa. O punkty będzie musiał zresztą walczyć nie tylko z rywalami, ale także swoimi liderami. wiadomo, że oczekiwania będą spore, bo to w końcu najlepszy żużlowiec I ligi - dodaje.

Jego zdaniem dla jego kariery lepiej byłoby trafić do nawet nieco słabszego zespołu, ale takiego, w którym miałby większą szansę na stanie się pierwszoplanową postacią. Przypomnijmy, że ofert w trakcie okresu transferowego złożyły mu wszystkie kluby PGE ekstraligi z wyjątkiem Fogo Unii Leszno i ZOOleszcz GKM Grudziądz.

Młody zawodnik przekonuje, że kluczowa była dla niego możliwość jazdy w czołowym klubie z takimi żużlowcami, jak choćby Bartosz Zmarzlik i Dominik Kubera, a nie kwestie finansowe.

Nie ma wątpliwości, że dla Motoru będzie to strzał w dziesiątkę, pytanie, czy po sezonie zadowolony będzie również sam zawodnik. Spory ból głowy będą mieć zwłaszcza szkoleniowcy drużyny, którzy muszą zadbać o politykę startową tak, by dać szansę także swojemu juniorowi.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Jensen, Krużyński, Cegielski i Szymański

Czytaj więcej:
Komarnicki ocenił skład Falubazu
Cegielski spotka się z GKSŻ. Tematem sytuacja Wandy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty