Żużel. Władysław Komarnicki ocenia skład Falubazu. Tego zabraknie zielonogórzanom?

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Rohan Tungate w niebieskim kasku
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Rohan Tungate w niebieskim kasku

Zielonogórski klub w sezonie 2024 będzie beniaminkiem PGE Ekstraligi. Zdaniem Władysława Komarnickiego Enea Falubaz pomimo wielu zmian w składzie i braku zdecydowanych liderów, powinien bez problemu awansować do fazy play-off.

Ocena składu Enea Falubazu Zielona Góra oczami Władysława Komarnickiego.

***

PLUSY

Duet juniorski. Klub z województwa lubuskiego w swoich szeregach posiada Oskara Hurysza oraz Krzysztofa Sadurskiego. Ten pierwszy w sezonie 2023 zachwycił wielu ekspertów i kibiców swoją jazdą po wypożyczeniu do InvestHousePlus PSŻ-u Poznań. Drugi z kolei prezentował się dobrze w najlepszej żużlowej lidze świata.

- Obaj posiadają spory potencjał, dlatego moim zdaniem ta para będzie mocna. Oczywiście są jeszcze inni solidni juniorzy w PGE Ekstralidze, ale ta dwójka powinna być w czołówce żużlowców do 21. roku życia.

Bracia Pawliccy. Rodzeństwo ponownie pojedzie w jednym zespole po kilku latach przerwy. Obaj w ostatnich sezonach stworzyli zupełnie inne historie. Piotr w tegorocznych zmaganiach miał odbudować się w Betard Sparcie Wrocław, ale nie udało się to do końca. Przemysław za to świetnie prezentował się w 1. Lidze Żużlowej i wydaje się, że powrócił na właściwe tory.

ZOBACZ WIDEO: Problemy z formą Macieja Janowskiego. Żużlowiec zdołał zdiagnozować problem

- O tych braciach mógłbym mówić do rana. To są według mnie, a już szczególnie Piotrek, niespełnione talenty. Obu stać naprawdę na wiele, ale wszystko będzie zależało od nich samych - przyznał Komarnicki.

Jan Kvech. - Większa liczba zawodów na pewno może być jakimś problemem, a już, szczególnie jeśli są to turnieje Grand Prix. Trzeba mieć naprawdę bardzo dobry team i wszystko świetnie poukładane, aby łączyć to z najlepszą żużlową ligą świata. Mimo wszystko Czech ma papiery, aby stać się czołowym zawodnikiem U24 w PGE Ekstralidze - stwierdził senator Rzeczypospolitej Polskiej

MINUSY

Za dużo nowych zawodników. W podstawowym składzie Falubazu na sezon 2024 znajdzie się najpewniej zaledwie dwóch z tegorocznych rozgrywek. Będą nimi Rasmus Jensen oraz Przemysław Pawlicki. Do zespołu dołączyli za to Piotr Pawlicki, Jarosław Hampel, Krzysztof Sadurski i Oskar Hurysz. Z wypożyczenia powrócił z kolei Jan Kvech.

- Wiele nowych osób w zespole to czasami problem. Zawsze byłem zwolennikiem zostawiania szkieletu drużyny i dorzucania do tego pojedynczych nazwisk. Zielona Góra posiada żużlowców, którzy potrafią jeździć, ale jest tam dużo nowych twarzy - powiedział były działacz żużlowy.

Brak zdecydowanych liderów. Zielonogórzanie posiadają wyrównaną kadrę, ale na ten moment wydaje się, że brakuje w niej kogoś, kto w trudnych chwilach będzie mógł pociągnąć zespół w górę. - W każdej drużynie potrzebny jest żużlowiec, który we wszystkich spotkaniach potrafi zdobywać dwucyfrówki. Może to być nawet ktoś tak kontrowersyjny, jak Nicki Pedersen, ale ważne, żeby był - podsumował Władysław Komarnicki.

Czytaj także:
Żużel. Najlepsze transfery tegorocznego okienka. "To jest kandydat na lidera"
Żużel. Doyle to za mało? "GKM to wielka niewiadoma"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty