W listopadowym okienku transferowym kadra Enea Polonii przeszła dużą rewolucję. W porównaniu z tegorocznymi rozgrywkami w drużynie zostali tylko jeźdźcy do 24. roku życia - Dan Gilkes i Jonas Knudsen. Ponadto do powrócili Jonas Jeppesen i Norbert Kościuch, a nowymi twarzami zostali Adam Ellis oraz Wiktor Trofimow.
Na pozycjach młodzieżowych ogłoszono dwóch zawodników - Błażeja Wypiora oraz wypożyczonego z Platinum Motoru Lublin Dawida Grzeszczyka.
W planach było również zakontraktowanie Jespera Knudsena, co z pewnością byłoby dla Polonii dużym wzmocnieniem pod numerami 6-7 oraz 14-15. Ostatecznie jednak transfer ten był niemożliwy w momencie, w którym władze polskiego żużla wycofali przepis o zagranicznym młodzieżowcu.
- Mamy naprawdę solidny zespół. Jest to ciekawa mieszanka doświadczenia z młodością. Dużą zmianą jest też przepis o dwóch polskich juniorach, który powinien przynieść wiele dobrego polskiemu żużlowi. Rozumiem to, że dba się przede wszystkim o rozwój swoich zawodników. To będzie też ciekawe doświadczenie dla mnie, by pomóc rozwijać się młodym chłopakom z Polski. Tym bardziej że ich punkty są równie ważne - powiedział Nielsen w materiale wideo, który opublikowano w mediach społecznościowych klubu z Piły.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Jensen, Krużyński, Cegielski i Szymański
Na papierze skład Enea Polonii nie wygląda źle. W Pile nie ukrywają, że celem numer jeden będzie walka o play-off i wydaje się, że miejsce w czołowej czwórce nie jest poza zasięgiem ekipy z Grodu Staszica.
- Moim zadaniem będzie zbudowanie dobrej atmosfery w drużynie i pomoc w rozwoju każdemu z zawodników do granic możliwości. Liczę, że przyniesie nam to awans do fazy play-off, a może i do finału, czy nawet Speedway 2. Ekstraligi. Wierzę, że będziemy mogli liczyć na wsparcie kibiców, którzy po pracy z torem będą mogli oglądać świetne ściganie pełne zwycięstw - skomentował.
Legenda światowego żużla przyznała, że praca w Pile przynosi mu jeszcze jedno wyzwanie. I nie dotyczy ono sportu. - Sztab dobrze mówi po angielsku, co ułatwia mi wdrożenie się, ale wiem, że muszę popracować nad językiem polskim. Nie jest to łatwe, ale próbuję się rozwijać.
Przez sześć lat (2016-2022) Hans Nielsen pełnił rolę menedżera reprezentacji Danii. W ostatnim sezonie angażował się z kolei w rozwój klubu ze swojego rodzinnego miasta - Brovst. Teraz wraca do codziennej pracy w klubie żużlowym. Duńczyk dosyć niespodziewanie związał się z Enea Polonią Piła, co było z pewnością dużym zaskoczeniem dla całego środowiska żużlowego. I to nie tylko w Polsce.
- Bycie trenerem i zawodnikiem to dwie różne sprawy, ale zdołałem się do tego przyzwyczaić. Teraz też będzie inaczej. Będę miał za zadanie opiekować się zespołem w każdym tygodniu, poświęcając dużo czasu na pracę z zawodnikami. Nie mogę się tego doczekać - zakończył.
Czytaj także:
1. Będzie wielki powrót Stadionu Śląskiego?
2. Ufał ludziom, którzy go leczyli