To byłby gigantyczny cios, bo od lat, to właśnie miasto jest największym sponsorem zielonogórskiego klubu. Prezydent Janusz Kubicki to zagorzały fan żużla, a Enea Falubaz Zielona Góra traktuje jak najlepszą wizytówkę miasta. Rocznie miasto wydaje na drużynę ok. 3,5 mln złotych, a do tego finansuje inwestycje na stadionie. W minionym roku kwota wsparcia wyniosła około 10 milionów złotych. Niedawno ratusz pochwalił się, że na sam remont parku maszyn zamierza przeznaczyć przynajmniej cztery miliony złotych.
Choć zaledwie po kilkudziesięciu minutach prezydent poinformował, że jego apel przyniósł natychmiastowy efekt, a radni ponoć mają się wycofać z niebezpiecznego dla Falubazu pomysłu.
Sytuacja pokazuje jednak, że w Zielonej Górze rośnie sprzeciw do takiej polityki miasta, a o stabilizacji na razie nie ma mowy.
- Niestety, ale… zbierają się nad naszym kochanym klubem czarne chmury. O co chodzi? Ano dziś Sesja Rady Miasta i radni PO przygotowali projekt uchwały, który spowoduje iż Falubaz Zielona Góra nie otrzyma kasy na przygotowanie do sezonu. Wrzutka na sesję, której nikt z nikim nie uzgadniał, a przynajmniej nie ze mną - alarmuje we wpisie w mediach społecznościowych, prezydent Zielonej Góry, Janusz Kubicki.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Jensen, Krużyński, Cegielski i Szymański
Pieniądze są klubowi bardzo potrzebne, bo w kolejnym sezonie Falubaz ma walczyć o utrzymanie w PGE Ekstraligi. Działacze na transfery wydali gigantyczne pieniądze, a dzięki temu udało się ściągnąć do klubu Piotra Pawlickiego, Jarosława Hampela, a także rokujących juniorów Oskara Hurysza i Krzysztofa Sadurskiego.
Czytając wpis polityka każdy z nich może poczuć się mocno zawiedziony. Nie wiadomo jednak, jak poważna jest sprawa i czy faktycznie finansowanie Falubazu jest zagrożone. Kubicki zdecydował się na podanie kulisów nowego pomysłu radnych, bo liczył, że w ten sposób pomoże klubowi.
- Niestety ta uchwała nie była z nikim konsultowana, nikt ze mną nie rozmawiał, nie pytał się o jej skutki. Słyszałem też że Waldemar Sługocki szef PO negocjował z PiS, aby poparli tę uchwałę. Ponoć się dogadali. Nie potrafię tego zrozumieć, jak można tak robić. Chyba ostatnio jest za dobrze, zero kłótni i sporów w mieście, więc trzeba jakiś wywołać. Tylko czemu kosztem Falubazu. Na 30 listopada zwołane zostało zebranie właścicieli, będziemy obmyślać plan ratunkowy. Chyba, że się radni wycofają ze swojego niedorzecznego pomysły - dodaje.
Reakcja na jego wpis pojawiła się szybciej niż można było się tego spodziewać. - Jesteście wielcy, po Waszych interwencjach, wpisach, komentarzach, SMS-ach radni PO wycofali się ze swojej szkodliwej Uchwały. Zaraz zwołają konferencje będą mówić, że to nie tak, że kłamię itp. A ja wiem swoje wystraszyli się was - dodał kilkadziesiąt minut później.
To nie pierwszy raz, gdy żużel staje się elementem walki politycznej w Zielonej Górze. Jeszcze niedawno głośno było o wojnie prezydenta Zielonej Góry z byłym prezesem i senatorem PO, Robertem Dowhanem. Miasto od kilku lat udziałowcem klubu jest właśnie miasto i to ono ma największy wpływ na los spółki.
Czytaj więcej:
Prezes Fogo Unii: Żużel zmierza w niebezpieczną stronę i trzeba o tym mówić
Ma kilka zarzutów do organizatorów GP