[tag=68842]
Mateusz Dul[/tag] jest jednym z kilkunastoosobowej grupy zawodników, którzy w sezonie 2024 zadebiutują w gronie seniorów. W listopadowym okienku transferowym związał się z InvestHousePlus PSŻ-em Poznań, ale kibice ze stolicy Wielkopolski nie są do końca przekonani co do tego ruchu działaczy.
W minionym sezonie Dul wystartował w 50 wyścigach 1. Ligi Żużlowej. Wywalczył w nich 59 punktów i 7 bonusów, co dało mu średnią 1,32 punktu na wyścig.
Znaczna część całorocznej zdobyczy została osiągnięta w biegach młodzieżowych.
ZOBACZ WIDEO: Nowy system rozgrywek. Czy w PGE Ekstralidze pojawią się etatowi rezerwowi?
- Moim indywidualnym celem na nowy sezon jest na pewno zdobywać więcej punktów, być skuteczniejszym i rozwijać się. Drużyna, w której się znalazłem, jest w stanie mi to zapewnić. Klub wyposaży mnie w sprzęt, w odpowiedni budżet i mam nadzieję, że to będzie dla mnie dużo lepszy sezon - powiedział Dul w rozmowie z klubową telewizją.
Średnia meczowa Dula z minionego sezonu wyniosła niewiele ponad cztery punkty. 21-latek miewał jednak świetne występy, jak chociażby ten w Landshut, kiedy to przy swoim nazwisku zapisał jedenaście oczek i trzykrotnie meldował się na mecie na pierwszej pozycji.
Pytany, czy jest w stanie punktować na poziomie 3-4 punktów w roli seniora, odpowiedział: - Generalnie uważam, że trzy punkty, to można zrobić w jednym wyścigu i tak też mówię prezesowi. Moje ambicje są jednak dużo większe. Jeśli klub tyle ode mnie wymaga... Mam nadzieję, że będą zadowoleni, kiedy będę robił więcej punktów - skomentował Dul.
Zawodnik nie ukrywa, że przepis o konieczności posiadania jeźdźca do 24. roku życia jest pomocny w znalezieniu klubu, ale nie podczas meczu. Tam nikt nie patrzy, czy pod taśmą ustawia się senior, junior, czy zawodnik U24.
- Wydaje mi się, że ten przepis jest po to, aby sport się rozwijał. Musimy zauważyć, kto obecnie nie ma podpisanego kontraktu. To są głównie zawodnicy po czterdziestce. Trzeba zadać sobie wobec tego pytanie, ile ten żużel by istniał przy takich zawodnikach, którzy mają po 40 lat, a co by się stało z zawodnikami w moim wieku. Kończyliby jeździć. Trzeba wlać trochę świeżej krwi, obniżyć siłę rażenia ligi kosztem jej rozwoju. Zobaczmy na takich zawodników, jak Patryk Wojdyło, Mads Hansen, czy Jonas Seifert-Salk. Nie skończyli swoich karier i dziś są wartościowymi żużlowcami. Mam nadzieję, że ze mną będzie tak samo - przyznał.
Czytaj także:
1. Stal Gorzów wygrała walkę o wielki talent. Młody zawodnik zdradził, że miał wiele ofert
2. Zawodnik polskiego klubu będzie produkował własny alkohol