Powodem rezygnacji z ligowych startów były plany przebudowy Abbey Stadium, czyli domowego obiektu ośrodka ze Swindon. "Czarny sport" miał tam powrócić dwa lata temu, ale do teraz się to nie wydarzyło.
Od roku spółka Swindon Motorsports Limited szukała odpowiedniego miejsca na budowę obiektu dla sportów motorowych, w tym żużla. Teraz ogłoszono, że uzgodniono warunki z właścicielem gruntów, oddalonych w promieniu 45 minut od centrum miasta.
Clarke Osborne, dyrektor Swindon Motorsports przekazał, że przeprowadzono dokładną analizę i przygotowano wniosek planistyczny, który zostanie złożony w przyszłym roku. Aktualnie prowadzone są dyskusję, aby uzgodnić proces planowania przed ogłoszeniem lokalizacji nowego stadionu. Wszystko powinno nastąpić wkrótce.
ZOBACZ WIDEO: Nowy przewodniczący GKSŻ. Krzysztof Cegielski wielokrotnie ścierał się z Ireneuszem Igielskim
- Były to miesiące trudnej pracy, ale myślę, że wszystko będzie warte tego wysiłku. Jesteśmy na zaawansowanym etapie projektowania toru i obiektów dla klientów, gdzie mamy okazję wprowadzić najnowsze udogodnienia, aby zapewnić widzom wspaniałe wrażenia. Zawodnikom za to możemy zapewnić bezpieczny owal, na którym będą mogli zaprezentować swoje umiejętności - stwierdził z kolei Terry Russell, dyrektor Swindon Motorsports i prezes Swindon Robins.
Do powrotu "Rudzików" jeszcze daleka droga, ale dobrą informacją jest wykonanie kolejnego kroku. Przypomnijmy, że klub ten sięgał po tytuły w latach 1957, 1967, 2012, 2017 oraz 2019. W tym ostatnim sezonie barw drużyny bronili, chociażby Jason Doyle i Tobiasz Musielak.
Czytaj także:
- Żużel. Szymon Woźniak zaskoczy swoich rywali? W styczniu wylatuje z Polski
- Wydali sto milionów na 46 zawodników. Niebywałe dane z polskich klubów