Kontrowersyjny działacz wróci do żużla w nowej roli? Dostał trzy propozycje

Przez lata Zbigniew Fiałkowski był kluczową postacią GKSŻ z wpływem na podejmowanie najważniejszych decyzji. W listopadzie zakończył jednak pracę w żużlowej centrali, ale okazuje się, że na brak ofert nie może narzekać.

Jak udało nam się ustalić, w ostatnich tygodniach przynajmniej w trzech żużlowych ośrodkach poważnie rozważano zatrudnienie Zbigniewa Fiałkowskiego jako prezesa klubu.

W każdym z tych przypadków doszło nawet do pierwszych rozmów, ale propozycje - przynajmniej na razie - zostały odrzucone przez samego zainteresowanego.

Z naszych informacji wynika, że z ofertą pracy do Fiałkowskiego zwrócił się jeden z klubów Speedway 2. Ekstraligi oraz dwa ośrodki z Krajowej Ligi Żużlowej. Żaden z nich nie ma jednak ekstraligowych ambicji, więc trudno przypuszczać, by takie propozycje mogły zrobić na działaczu wrażenie. Mało prawdopodobne jest też to, by po latach przerwy zdecydował się objąć ponownie fotel prezesa GKM-u.

ZOBACZ WIDEO: Zmarnowany potencjał U-24 Ekstraligi? Prezes odpowiada

Dużym zainteresowaniem klubów nie ma się jednak co dziwić, bo Fiałkowski przez lata był uznawany za jednego z najsprawniejszych żużlowych działaczy. Jego metody były często kontrowersyjne, ale to właśnie on zbudował silny klub w Grudziądzu i sprawił, że drużyna od lat nieźle radzi sobie w PGE Ekstralidze. Do dziś jest zresztą członkiem Rady Nadzorczej ZOOleszcz GKM-u Grudziądz, z dużym wpływem na funkcjonowanie klubu.

W najbliższych latach Fiałkowski raczej nie ma co liczyć na powrót do władz polskiego żużla. Nie jest tajemnicą, że ma dość kiepskie relacje z najbardziej wpływowym obecnie człowiekiem w polskim żużlu, czyli Wojciechem Stępniewskim. Tak długo, jak to właśnie jego rekomendacje na kluczowe stanowiska będą najważniejsze, tak długo Fiałkowski będzie musiał szukać sobie miejsca w żużlu w innej roli.

Z GKSŻ pożegnał się w kiepskich relacjach, po tym, gdy zrobiono z niego kozła ofiarnego zamieszania związanego z nieudanymi próbami zorganizowania finału indywidualnych mistrzostw Polski w Krośnie. To on pełnił tam rolę przewodniczącego jury, a przez kilka dni poprzedzających zawody, czuwał nad przygotowaniem toru. Choć wcześniej wielokrotnie udawało mu się doprowadzić nawierzchnię do idealnego stanu, to w Krośnie było inaczej. To przelało czarę goryczy i przyczyniło się do tego, że w nowym składzie GKSŻ zastąpił go Dariusz Cieślak.

O komentarz w sprawie naszych informacji poprosiliśmy samego zainteresowanego, ale nie chciał odpowiedzieć na nasze pytania.

Czytaj więcej:
Kiedy w PZM skończy się wreszcie cierpliwość?
Sparta skomplikowała zadanie Madsenowi

Komentarze (32)
avatar
sympatyk żu-żla
3.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czytając artykuł można zgodzić się z jednym GKM pomógł sporo ,Wielu klubom powiedzmy zaszkodził Miał kilka dzwonów ,To że został wygryziony przez teraźniejszych jego towarzyszy rzecz wiadoma Czytaj całość
avatar
Altair-Alfa
29.12.2023
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Teraz Czewa, Pacanów i Breslau nie muszą już odpuszczać meczu w Grudziądzu. GKM -6 pkt z końcowego dorobku 
avatar
Altair-Alfa
29.12.2023
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Może wreszcie GKM wystartuje do nowego sezonu bez bonusa i na równych prawach z innymi zespołami 
avatar
Möchomorek.
29.12.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
avatar
Masło Budyń jak marzenie
29.12.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jeden z największych krętaczy w historii współczesnego żużla … 3 razy nie dla tego pana