Żużel. Cieślak chwali Janowskiego. "To dobrze, że nie chce się jeszcze cieszyć wygodnym życiem"

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Maciej Janowski
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Maciej Janowski

Marek Cieślak w zeszłym sezonie wielokrotnie ganił Macieja Janowskiego za zbyt pasywną jazdę. Legendarny trener obserwuje jednak bardzo optymistyczne znaki, które mogą wskazywać na to, że lider Sparty w tym roku wróci do swojej normalnej dyspozycji.

Miniony sezon był dla Macieja Janowskiego najsłabszym w PGE Ekstralidze od 2010 roku. Co gorsza, żużlowiec wypadł także z cyklu Grand Prix i w tym roku będzie musiał od nowa budować swoją pozycję w światowym żużlu. Optymistów wcale nie było zbyt wielu, bo ten rok pokazał, że zawodnik miał nie tylko problemy z szybkimi silnikami, ale przede wszystkim z agresywną i zdecydowaną jazdą.

W trakcie sezonu wielu ekspertów wspominało, że może to mieć związek z gigantycznymi zarobkami. Im więcej bowiem zarabiają zawodnicy, tym trudniej przychodzi im podejmowanie ryzykownych decyzji. W żużlu trudno jednak myśleć o sukcesach, gdy prezentuje się asekurancki styl jazdy.

- Na szczęście wydaje mi się, że to nie będzie akurat przypadek Macieja Janowskiego, bo jego ostatnie decyzje pokazują, że on wciąż ma ochotę na poważne ściganie. Powrót do regularnej jazdy w Wielkiej Brytanii, to bardzo pozytywny sygnał, że wciąż mu się chce. Przecież po odpadnięciu z GP mógłby skupić się już tylko na Polsce i cieszyć się wygodnym życiem. Widać jednak, że wciąż ma ambicje, a być może brakowało mu właśnie nowych bodźców. Dzięki temu powinna wrócić mu radość z jazdy, ale przede wszystkim łatwiej będzie mu się jeździło w PGE Ekstralidze - przyznaje Marek Cieślak, który w minionym sezonie miał zastrzeżenia do występów Janowskiego.

ZOBACZ WIDEO: Czy będzie 10 drużyn w PGE Ekstralidze? Istotny jeden aspekt

Sam zawodnik przyznał, że powrót do występów w lidze angielskiej był dla niego naturalnym krokiem po odpadnięciu z mistrzostw świata. Janowski w nowym sezonie będzie ścigał się w barwach drużyny Oxford Spires, a do regularnej jazdy w Wielkiej Brytanii wraca po ośmiu latach przerwy.

- Gdyby chodziło tylko o sport, to w jego ślady powinno pójść wielu innych zawodników. Pamiętam jeszcze z czasów swojej kariery, że gdy wracałem do Polski z Wielkiej Brytanii, to na naszych torach mogłem jeździć jedną ręką. Tam naprawdę można popracować nad brakami w technice, a przede wszystkim nabrać odpowiedniego rytmu jazdy i pewności siebie. Zdaję sobie jednak sprawę, że ze względów finansowych nie jest to dla nikogo szczególną atrakcją. Tym bardziej doceniam decyzję Janowskiego - dodaje.

Czytaj więcej:
To on może być kluczem Apatora do sukcesów
Australijczycy pojadą w mistrzostwach Europy?!

Komentarze (6)
avatar
r6
6.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Maciek to klasa sama w sobie i tylko kwestia krótkiego czau kiedy będzie na samym szczycie.A przynajmniej nie chodzi pod inne boksy podglądac ustawien. 
avatar
Arunta
5.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Co roku ta sama śpiewka będzie super i lepiej a na tym się kończy a wyników brak jeden tylko Bartek idzie jak burza i ma klase reszta daleko za nim Danielle 
avatar
HeniekzGaju
5.01.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Naprawdę wierzyłem że z Nowym Rokiem don bartollo się ogarnie. Bez zmian jak kamieniem w wodę 
avatar
Don Ezop Fan
5.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Dobrze, ze Maciek ma przyjaciela(Don Bartolo Czekanski), ktory zawsze z Niego wierzy mimo, ze byli jakis czas pokloceni;) To wlasnie Czekanski namowil sasiada na powrot do ligi angielskiej, tyl Czytaj całość