Ekipa z hrabstwa Dorset w minionym sezonie broniła tytułu Drużynowego Mistrza Wielkiej Brytanii. Zespół pod wodzą Neila Middleditcha zawiódł jednak na całej linii, zajmując przedostatnie miejsce w tabeli Elite League. - Wydaje mi się, że Bjarne jest świadom tego, iż w tym roku nie przykładał się zbytnio do jazdy w Anglii. Duńczyk poprawił swoje średnie w Polsce oraz w Szwecji, jednak na arenie międzynarodowej również zawodził - powiedział Matt Ford, właściciel Poole Pirates.
Włodarze Piratów rozpoczęli właśnie budowę składu na sezon 2010. Czy w przyszłorocznej drużynie znajdzie się miejsce dla reprezentanta kraju Hamleta? - Jeszcze nie nadszedł czas na ostateczną decyzję. My dobrze wiemy, na co stać Bjarne i zdajemy sobie sprawę z tego, że znalazł się on w momencie kariery, w którym jego forma na niektórych frontach nie zawsze jest najwyższa. W najbliższym czasie będę z nim rozmawiał, podejmę również negocjacje z innymi zawodnikami. Najważniejsze, żeby Bjarne wiedział, iż w minionym sezonie zawiódł nasze oczekiwania - dodał Ford.
Wobec niejasnej przyszłości Pedersena w Poole i dość niskiej jak na jego umiejętności średniej, jeździec ten stał się łakomym kąskiem dla promotorów pozostałych teamów Elite League. - W związku z jego obecną średnią nikogo nie powinien dziwić taki stan rzeczy. Kontaktowało się już ze mną kilku promotorów i prosili oni o wydanie zgody na rozmowy z Bjarne, ale ja się nie zgodziłem, bo chcę z nim porozmawiać jako pierwszy - zakończył włodarz ekipy z hrabstwa Dorset.
Przypomnijmy, że w sezonie 2009 w Polsce Bjarne Pedersen przywdziewał plastron I-ligowej Unii Tarnów. 31-latek był liderem Jaskółek.