Do startu najlepszej żużlowej ligi świata pozostały niecałe trzy miesiące, a kluby oraz zawodnicy przygotowują się do wyjazdu na tor. Zgodnie z kalendarzem pierwsze spotkanie ma zostać rozegrane 12 kwietnia.
Kto pożegna się z PGE Ekstraligą?
W tym roku niezwykle pasjonująco zapowiada się walka o utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce. Według wielu opinii głównymi kandydatami do spadku są: Fogo Unia, Enea Falubaz oraz ZOOleszcz GKM.
Z takim stwierdzeniem zgodził się Marcin Majewski, który przeanalizował szanse tych trzech ekip. Według niego Robert Kościecha będzie pod ogromnym ciśnieniem, choć z drugiej strony po tylu latach w Grudziądzu powinien już być do tego przyzwyczajony. Zielona Góra za to powinna mieć pewne kłopoty w meczach wyjazdowych. Sporą niewiadomą jest Przemysław Pawlicki, a Piotr Pawlicki nie prezentuje równej formy. Jarosław Hampel z kolei tym razem będzie liderem i gwiazdą, a nie jednym z kilku, jak w przypadku jazdy w Platinum Motorze Lublin.
ZOBACZ WIDEO: Jaki plan na sezon 2024 ma nowy trener ZOOleszcz GKM Grudziądz?
- Mimo wszystko uważam, że spadnie zespół z Leszna. Bardzo jestem ciekawy, jak poradzi sobie Rafał Okoniewski, który stworzy ciekawy duet z doświadczonym Sławomirem Kryjomem. W składzie jest jedno żądło w postaci Janusza Kołodzieja. Pytanie, jak spisze się Andrzej Lebiediew, który będzie łączył jazdę w lidze ze Speedway Grand Prix. Czekam też na przebudzenia Damiana Ratajczaka. Mam poczucie, że kontuzje trochę go zahamowały - stwierdził w Magazynie PGE Ekstraligi.
Przerwanie duopolu?
Jeszcze lepiej niż w sezonie 2023 zdaniem byłego szefa redakcji żużlowej w Canal+ powinien poradzić sobie KS Apator, który będzie bronił brązowego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski. Według niego w Toruniu w końcu zaczęto podejmować lepsze decyzje w kwestii zarządzania zespołem. Dużo do klubu powinien wnieść też Piotr Baron. Doświadczony szkoleniowiec ma szanse przygotować ciekawy tor na Motoarenie. Sami zawodnicy mogą skorzystać na współpracy z 49-latkiem i wejść na jeszcze wyższy poziom.
Na przeszkodzie ekipy z województwa kujawsko-pomorskiego do osiągnięcia lepszego wyniku najpewniej staną Platinum Motor i Betard Sparta. Obie drużyny wydają się zdecydowany faworytami do jazdy w finale PGE Ekstraligi. - Apator może zaskoczyć. Wszyscy sobie życzymy, żeby ten duopol został trochę przełamany - przyznał gość programu emitowanego na portalu WP SportoweFakty.
Mimo wszystko, gdy patrzy się na skład lublinian, to trudno znaleźć tam słabe punkty. W opinii wieloletniego dziennikarza zawodnicy mistrza Polski świetnie czują się w tym miejscu, a w nim wszystko jest idealne poukładane. Dodatkowo po komentarzach dotyczących sponsorowania klubu, będzie on chciał pokazać swoją moc. Mały znak zapytania można postawić przy Dominiku Kuberze, który połączy starty w lidze z jazdą w Grand Prix. Przed nowym wyzwaniem stanie również Wiktor Przyjemski.
Zdecydowanie większe wątpliwości można mieć, analizując kadrę drużyny z województwa dolnośląskiego. W sezonie 2023 poniżej oczekiwań spisywał się Maciej Janowski, a od kilku lat kibice zastanawiają się, co z formą Taia Woffindena. - To jest dla Sparty chyba ostatni rok przed przebudową. Brytyjczyk odniósł już wiele kontuzji, ma rodzinę i osiągnął wiele sukcesów. Żużel prawdopodobnie nie jest już jego pierwszą opcją wyboru - podsumował Marcin Majewski.
Czytaj także:
- Żużel. Najstarsi zawodnicy PGE Ekstraligi. Razem mogliby powalczyć o złoto
- Żużel. Cieślak zawiedziony jedną zmianą. Dzwonił nawet do prezesa PGE Ekstraligi