Żużel. Pod koniec XX wieku był prawdziwą gwiazdą. Teraz otwiera nowy rozdział

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Rafał Okoniewski
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Rafał Okoniewski

Rafał Okoniewski zapowiadał się jako ktoś, kto będzie stanowił o sile polskiego żużla przez lata. Śmierć ojca wyhamowała jego karierę. W kwietniu zadebiutuje jako główny trener. - Jest bardzo opanowany w tym, co robi - zdradza Szymon Szlauderbach.

Wielu byłych żużlowców po zakończeniu kariery rozpoczyna przygodę z pracą szkoleniowca. Jako przykład można podać Mariusza Staszewskiego, Adama Skórnickiego, Tomasza Bajerskiego, a od niedawna również piątkowego jubilata.

Nowa rola

Rafała Okoniewskiego początkowo do trenerki nie ciągnęło. - Potrzebowałem odpoczynku psychicznego od żużla, ale to nie jest tak, że 2-3 miesiące wystarczą. Widzę jednak poprawę. Normalnie o tej porze roku człowiek musiałby myśleć nie tylko o przygotowaniach fizycznych, ale i sprzętowych. Zachodziłby w głowę, czy ten silnik pojedzie, czy nie. Mętlik w głowie byłby, a teraz już tego nie ma i jest spokojniej - mówił w 2021 roku.

Rok później rozpoczął współpracę z Szymonem Szlauderbachem, którą chwali sobie sam 24-latek. - Widać od razu, że wiele lat jeździł na żużlu i był doskonałym startowcem. Na pewno posiada bardzo dużą wiedzę. Podpowiedział mi, nad czym powinienem pracować i na co mam zwrócić uwagę. Starał się wypracować u mnie wiele nawyków - przyznaje w rozmowie z WP SportoweFakty zawodnik InvestHousePlus PSŻ-u Poznań.

ZOBACZ WIDEO: Był krok od mistrzostwa. Czy stracił swoją życiową szansę?

- Jest bardzo opanowany w tym, co robi. Nie miał też problemu, aby porozmawiać ze mną na różne tematy. Bardzo to doceniam i cieszę się, że mogliśmy przez dwa lata współpracować. To był naprawdę dobry czas - zdradza urodzony w 1999 roku zawodnik.

Przed sezonem 2024 otworzył w swoim życiu kolejny rozdział. Tym razem będzie musiał opiekować się kilkunastoma podopiecznymi. Okoniewski niespodziewanie został głównym trenerem Fogo Unii, zastępując na tym stanowisku Piotra Barona. Ruch dość ryzykowny, ale może okazać się strzałem w dziesiątkę. - Klub dobrze trafił, a chłopacy z Leszna powinni pozyskać dzięki trenerowi sporą wiedzę. Trzymam kciuki, aby to wszystko się udało - podsumowuje Szlauderbach.

Wielkie sukcesy

Piątkowy jubilat pod koniec XX wieku był uznawany za jednego z najbardziej utalentowanych żużlowców w Polsce. Nie ma się zresztą czemu dziwić, bo przecież w sezonach 1998-1999 zdobywał złoto w Indywidualnych Mistrzostwach Europy Juniorów, a w 2001 roku świętował brązowy medal Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów.

Do tego dorzucił dwa złote krążki Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski w sezonach 1999-2000. Trzy razy z rzędu tryumfował w Brązowym Kasku, dwa w Srebrnym Kasku i jeden w Złotym Kasku. Na torach ligowych również był wyróżniającą się postacią. Na przełomie wieków w barwach Stali Gorzów potrafił osiągać średnią około dwóch punktów na jeden bieg na najwyższym szczeblu rozgrywkowym.

Śmierć ojca

Nikt wówczas nie spodziewał się, że tak naprawdę to były jedne z ostatnich dobrych lat w karierze Rafała Okoniewskiego. Oczywiście w Ekstralidze jeszcze w 2002 i 2003 roku stanowił o sile, odpowiednio leszczyńskiego i zielonogórskiego zespołu. Później było już trochę gorzej, choć miewał przebłyski, chociażby w sezonach 2008, 2010, 2014 czy 2018. Nie były to jednak takie rezultaty, jak w czasach juniorskich.

- Jego kariera do pewnego czasu rozwijała się prawidłowo. To był przecież jeden z czołowych polskich zawodników. Rozwój zastopowała śmierć ojca. Gdy zmarł Mariusz Okoniewski, karta się odwróciła. To z pewnością odbiło się na dyspozycji Rafała. On to bardzo przeżywał. Do końca swojej kariery nie osiągnął nawet tego poziomu, na którym startował podczas wieku juniorskiego - mówił w rozmowie z naszym portalem w 2023 roku Jan Krzystyniak.

Motocykl na bok odłożył dopiero po sezonie 2020, spędzając na ligowych torach 25 lat. Do wcześniej wspomnianych sukcesów należy dopisać srebrny medal Indywidualnych Mistrzostw Polski w 2012 roku, dwa tytuły drużynowego wicemistrza Polski, zdobyte w sezonie 1998 z Polonią i w 2002 roku z Unią Leszno. Ponadto zdobył trzy brązowe medale DMP. Dwa na początku swojej kariery w Pile w sezonach 1996-1997 oraz w Gorzowie w 2000 roku.

Rafał Okoniewski urodził się 26 stycznia 1980 roku. W piątek świętuje swoje 44. urodziny, a już na początku kwietnia zadebiutuje w PGE Ekstralidze jako trener, prowadząc Fogo Unię Leszno.

Czytaj także:
Do zdania licencji szykował się trzy lata. Na długo został liderem Wybrzeża
Świetnie odnalazł się w nowej roli. "Oddaje całe serce dla młodzieży i tego sportu"

Komentarze (8)
avatar
KOMIK
27.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Upadek w kryterium asów. To też "pomogło" .Ale pamiętam jak w Gdańsku pokonał 2 razy Ułamka w 1999.a to było coś. PS.jesli dobrze pamiętam? 
avatar
Edibyk19
26.01.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wszystko fajnie pięknie tylko należy przypomnieć że Rafał ponad wszystko kochał pieniądze miał gdzieś barwy klubowe bez względu w jakim klubie startował gdzie dostał więcej tam szedł .pamiętam Czytaj całość
avatar
Twardzi Jak Beton
26.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dlaczego usunięto wpis? Panie Kmiecik to był tą prawdziwą gwiazdą czy zapowiadał się na nią? Bo początkiem pan już zniechęcił do czytania. 
avatar
Twardzi Jak Beton
26.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Kmiecik ,to był tą prawdziwą gwiazdą czy zapowiadał się na nią?Bo już na początku zniechecasz do czytania. 
avatar
Atito44
26.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Okon to jest gosc, bezkonfliktowy jak Koldi, lubiani w calej Polsce