Zagrał główną rolę w produkcji HBO. Jego sportowa kariera trwała zaledwie kilka miesięcy

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / SGP na Motoarenie.
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / SGP na Motoarenie.

Łukasz Stogowski jest jednym z wychowanków toruńskiej szkoły żużla. I choć udało mu się zagrać główną rolę w filmie, to kariery sportowej żadnej nie zrobił. Po zaledwie kilku miesiącach posiadania licencji żużlowej powiedział "pas".

[tag=5542]

Łukasz Stogowski[/tag] urodził się 20 września 1992 roku. Pochodzi z Golubia-Dobrzynia, a po raz pierwszy na zawodach żużlowych był w 2005 roku. Zakochał się w tym sporcie i zdecydował, że chce iść w ślady Wiesława Jagusia i innych gwiazd toruńskiego Apatora.

W sierpniu rozpoczął treningi pod okiem Jana Ząbika. W maju 2008 roku zdał licencję żużlową i marzył o tym, by powalczyć o miejsce w składzie Unibaksu Toruń. Zdawał sobie sprawę z tego, że najtrudniejsza walka czeka go w toruńskim zespole, w którym nie brakowało młodzieżowców.

Ze Stogowskim licencję uzyskali m.in. bracia Pulczyńscy oraz Robert Ksiezak. - Zgadza się, konkurencja jest bardzo duża. Cenię moich konkurentów, ale traktuję ich jako kolegów i cały czas dążę do tego, aby być od nich lepszym. To jak będę jeździł w przyszłości, to czas pokaże, ale bardzo chciałbym jak najlepiej prezentować się przed wszystkim kibicami żużla i będę się starał dostać do ligi, aby móc jeździć dla nich - mówił Stogowski w rozmowie z WP SportoweFakty.

Główna rola w produkcji HBO

Łukasz Stogowski wielkiej kariery nie zrobił sportowej. Jego największym sukcesem był z pewnością fakt, że zagrał główną rolę w filmie HBO "Pierwsza prosta" w reżyserii Andrzeja Celińskiego. - Została mi złożona propozycja zagrania głównej roli w tym filmie i pomyślałem, że może to być dobry pomysł no i przede wszystkim duża szansa na pokazanie się - mówił Stogowski w wywiadzie udzielonemu naszej redakcji.

ZOBACZ WIDEO: Reporterzy przeszkadzają żużlowcom w trakcie meczu? "Nie wyobrażam sobie"

Film pokazuje, jak wyglądają początki młodego adepta w sporcie żużlowym. Wszystko opiera się raczej na historii pisanej w czarnych barwach, a sam bohater narzeka na wiele spraw. Mogliśmy zobaczyć również, jak wyglądało życie prywatne Stogowskiego - codzienne zajęcia w szkole, przygotowania do sezonu, w warsztacie, czy w czasie, kiedy odcina się od sportu.

- To, że zostałem głównym bohaterem tego filmu, wiele zmieniło w moim życiu. Jednak nie zmieniło się moje zachowanie ani ja, jako osoba. Zdobyłem duże doświadczenie życiowe i moje podejście do sportu, stało się bardziej profesjonalne, ale po części też sądzę, że też tak się stało ze względu na to, że jestem starszy niż przed trzema laty - dodawał.

Opinie dotyczące filmu były podzielone. Z jednej strony została doceniona realizacja samego żużla, ale wielu kibiców otwarcie mówiło, że gołym okiem widać, że nagraniem zajął się kompletny laik. Celiński nie ukrywał zresztą, że zafascynował się czarnym sportem i postanowił iść krok dalej. - Nagrywanie filmu było bardzo ciężkie, ponieważ dużo czasu musiałem temu poświęcić, no i kamera wchodziła czasami w moje życie prywatne, lecz nie żałuję tego, co było - mówił.

Rola filmowa nie wybiła juniora

Rola w filmie nie wzbudziła większego zainteresowania Stogowskim. Junior walczył o to, by znaleźć klub, który da mu szansę oraz intensywnie poszukiwał sponsorów, którzy wesprą go u progu kariery. I choć plany miał niezwykle ambitne, a Jan Ząbik był zdania, że warto dać mu szansę, to Unibax zdecydował mu się podziękować.

- Z Łukaszem Stogowskim klub rozstał się na początku listopada 2008, z tego co sobie przypominam, było to kilka tygodni przed premierą filmu "Pierwsza prosta". Powodem rozstania był brak postępów Łukasza. Niestety, ale selekcja to naturalny mechanizm w każdym klubie żużlowym w kontekście prowadzenia szkółki. Udział Łukasza w filmie nie miał tu żadnego znaczenia - mówił Wojciech Stępniewski, ówczesny prezes klubu.

W efekcie Stogowski podjął decyzję o zakończeniu swojej krótkiej sportowej przygody. Skończył studia inżynierskie i potem podyplomowe. Kolejnym krokiem była praca w firmie zajmującej się produkcją wózków widłowych. W międzyczasie założył rodzinę.

Czytaj także:
1. Wkrótce może zostać jedynym żużlowcem w kraju
2. W Gorzowie wiążą z nim duże nadzieje

Komentarze (1)
avatar
Na worku szef
2.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oskarowy film.