To była niespodzianka przygotowana przez przewodnika Michała Wysmyka, który w ten sposób nagrodził drużynę Rafała Dobruckiego za złoto w Drużynowym Pucharze Świata. Michał Wysmyk był przewodnikiem reprezentacji na Malcie już rok temu. Zawodnicy go pamiętali, a on wiedział, jakie historie ich interesują, więc teraz ich nimi uraczył. Przez okna autokaru kadrowicze zobaczyli wiele pięknych i historycznych miejsc. I tak dotarli do Mdiny, która zagrała Królewską Przystań w Grze o Tron, ale nie tylko. Mdina jest nazywana Miastem Ciszy, ale i też maltańską perłą.
Zanim nasi wpadli do filmowego miasta, to zwiedzili ogrody, gdzie można było zrywać z drzew pomarańcze. Pachniały rewelacyjnie, a smakowały jeszcze lepiej. Okazało się, że wielkim fanem pomarańczy jest Janusz Kołodziej, który wyjechał z ogrodu z pełną siatką.
Kolejną ucztą dla podniebienia były truskawki. Równie dobre, jak pomarańcze. Tych sklepowych w ogóle nie da się z nimi porównać.
Z Mdiny reprezentacja pojechała do Mosta Dome, kościółka, w którym w kwietniu 1942 roku wydarzył się cud. Podczas mszy, gdy w kościele było 300 osób, w budynek uderzyła ponad 100-kilogramowa bomba. Przebiła kopułę i potoczyła się po podłodze. Jednak nie wybuchła i nikt nie ucierpiał. Polscy żużlowcy zobaczyli replikę bomby.
Najlepsze zostało jednak na koniec. To wtedy przewodnik zaprosił zespół na motorówkę i tym środkiem transportu Biało-Czerwoni popłynęli na Comino. Było szybko, więc zawodnicy byli w swoim żywiole. Pan Michał od początku wycieczki mówił, że ma niespodziankę za złoto. To była właśnie ta niespodzianka.
Po powrocie, była jeszcze analiza ubiegłorocznego DPŚ i pogadanka z trenerem na temat żużla.
Zobacz także:
- Dzielił i rządził w Polsce. Wygrał wszystko. Aż doszło do tragedii
- To już pewne. Kolejny znany żużlowiec kończy bogatą w sukcesy karierę!
ZOBACZ WIDEO To było kluczowe. Fredrik Lindgren zdradził czynnik, który pozwolił mu wrócić do wysokiej formy