W Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostwach Ekstraligi weźmie udział 14 zawodników w kolejności klasyfikacji według średnich biegopunktowych w rozgrywkach Drużynowych Mistrzostw Polski oraz najlepszy junior PGE Ekstraligi w wyścigach młodzieżowych sezonu 2023 i jeden żużlowiec z "dziką kartą" nominowany przez Speedway Ekstraligę.
I to właśnie z tej ostatniej opcji mógłby skorzystać Jarosław Hampel, urodzony w mieście, które będzie gospodarzem IMME. Pewną podpowiedzią są słowa Ryszarda Kowalskiego, wiceprezesa PGE Ekstraligi. - Będziemy się starali dobrać takiego zawodnika, aby mógł rywalizować z pozostałymi uczestnikami. Być może będzie to ktoś związany lokalnie z Łodzią - zdradził podczas konferencji prasowej.
W rozmowie z WP SporotweFakty Jacek Frątczak podkreśla, że zawodnik jest tak dobry, jak jego ostatni mecz, a wyniki dwukrotnego indywidualnego wicemistrza świata w fazie play-off sezonu 2023 były bardzo dobre. Przypomnijmy, że w samym dwumeczu finałowym pomiędzy Platinum Motorem Lublin i Betard Spartą Wrocław, 41-latek wywalczył 20 punktów oraz dwa bonusy w 10 biegach i był liderem swojej drużyny.
[b]ZOBACZ WIDEO: Żużel. Rewelacyjne informacje od Patricka Hansena. Zdradził, kiedy wsiądzie na motocykl
Były menedżer żużlowy zaznacza, że Jarosław Hampel nieudaną miał tak naprawdę wyłącznie środkową część sezonu. Wówczas było widać problemy z prędkością. Wychowanek Polonii Piła zakończył ostatecznie zmagania w PGE Ekstralidze na 18. miejscu listy klasyfikacyjnej. Dodatkowo zdaniem naszego rozmówcy w najlepszej żużlowej lidze świata nie ma też aż tak wielkiej plejady gwiazd.
- Tu nie chodzi nawet o nazwisko. Nigdy nie powiem, że na udział Jarka w IMME z "dziką kartą" wpływają czynniki pozasportowe. Znam jego potencjał, warsztat oraz możliwości i na pewno byłby absolutnie wartością dodaną. Nie wiem, czy to będzie magnes na kibiców w Łodzi, ale z całą pewnością na mnie już tak - mówi Jacek Frątczak.
To mogłoby być niejedyne wyróżnienie dla Hampela. W środowisku słychać także, jakoby zawodnik Platinum Motoru miał również wystartować z "dziką kartą" podczas Grand Prix w Warszawie. Byłoby to dla sześciokrotnego zwycięzcy pojedynczego turnieju SGP pożegnanie z cyklem i uhonorowanie za wiele lat jazdy na najwyższym poziomie.
Czytaj także:
- Żużel. Prezesi komentują zmiany w lidze. Podkreślają jedną rzecz
- Żużel. "To był strzał w dziesiątkę." Szymon Woźniak już wie, że podjął dobrą decyzję