Jako pierwsi w siedzibie PZMot w Poznaniu pojawili się przedstawiciele klubu z Ostrowa. Silna piecioosobowa delegacja przedstawiła aktualną sytuację żużla w Ostrowie. Problem "Ostrovii", bo pod taką nazwą ma funkcjonować stowarzyszenie, polega na tym, że nowy klub nie posiada jeszcze osobowości prawnej, nie mówiąc już o członkostwie w Polskim Związku Motorowym. Aby myśleć o zgłoszeniu "Ostrovii" do rozgrywek ligowych, działacze muszą przede wszystkim zarejestrować stowarzyszenie, następnie zgłosić swój akces do PZMot oraz złożyć stosowne pismo do Zarządu Głównego PZMot o przywrócenie terminu zgłaszania klubów do rozgrywek. Przypomnijmy, że wcześniej podobna sytuacja miała miejsce w przypadku klubów z Krosna i Lublina. Warunkiem koniecznym jednak do rozważenia przywrócenia terminu, jest dopełnienie przez ostrowskich działaczy formalności. Ważnym elementem spotkania było zaprezentowanie pism potwierdzających poparcie dla nowej inicjatywy ze strony władz miasta Ostrowa. Kwestią sporną pozostają również zadłużenia względem zawodników niespłacone przez KM Ostrów. Osoby tworzące nowy klub w Ostrowie zobowiązały się jednak do pokrycia zobowiązań wynikających z organizacji Łańcucha Herbowego.
Identyczny problem, jak działacze z Ostrowa mają przedstawiciele klubu z Krakowa. Oni również przekroczyli termin, w którym można było składać wniosek licencyjny. W ich przypadku również nie ma jeszcze formalnie zawiązanego stowarzyszenia, które mogłoby złożyć wniosek licencyjny. Wszystko jest jednak na dobrej drodze. Prezes KŻ Speedway Wanda Kraków - Paweł Sadzikowski i członek zarządu klubu Łukasz Gołda przedstawili perspektywy rozwoju klubu żużlowego w Krakowie. Zaznaczali, że gdyby nie mieli dużej pewności powodzenia reaktywacji żużla w tym mieście, to nie podejmowaliby się wyzwania. Podkreślili, że turniej towarzyski organizowany w minionym sezonie pokazał, że istnieje zapotrzebowanie na żużel w Krakowie.
Zarówno w przypadku ośrodka ostrowskiego jak i krakowskiego, GKSŻ podkreśliła, że zależy jej na obecności żużla w tych miastach. Przedstawiciele żużlowej centrali mogą jednak co najwyżej podpowiadać działaczom, jakie należy podjąć kroki, aby ligowy żużel ponownie zagościł na ich stadionach. Wszystko będzie zależało jednak od działaczy klubowych.
Podczas posiedzenia GKSŻ obecny był również przedstawiciel ośrodka poznańskiego - były prezydent Poznania Paweł Klepka, obecnie pełniący funkcję przewodniczącego rady nadzorczej spółki, która spłaciła zobowiązania poznańskiego klubu. W chwili obecnej sytuacja wygląda tak, że obok siebie funkcjonują w Poznaniu dwa kluby. Przewodniczący Klepka zapewniał jednak, że wszyscy widzą potrzebę przejęcia praw do rozgrywek przez spółkę i jest tylko kwestią czasu, kiedy dojdzie w tym zakresie do porozumienia. W ciągu dwóch tygodni w Poznaniu ma dojść do walnego zebrania członków PSŻ Poznań, na którym zapadną stosowne decyzje.