- Myślę, że miniony sezon był w moim wykonaniu udany. Poza dwoma czy trzema spotkaniami, kiedy spisywałem się słabiej, było naprawdę dobrze. Najważniejsze, że był to stosunkowo zdrowy rok. Można powiedzieć, że poza drobnymi urazami wszystko było w jak najlepszym porządku. Nieco gorzej niż w Polsce było w lidze szwedzkiej - podsumował minione rozgrywki Tomasz Gapiński.
Ekipa częstochowskiego Włókniarza zdobyła brązowy medal. Zdaniem Gapińskiego, jest to spory sukces zespołu spod Jasnej Góry. - Uważam, że możemy mówić o naprawdę dużym sukcesie. Należy przecież pamiętać, że na początku sezonu musieliśmy sobie radzić bez Nickiego Pedersena i Grega Hancocka. Uraz miał także Lee Richardson. Ja także musiałem przesiedzieć jeden mecz w domu. Udało nam się jednak zdobyć medal, na który pracuje się przez cały rok. Naprawdę bardzo cieszę się z tego powodu cieszę - komentuje.
Żużlowiec częstochowskiego klubu nie ukrywa, że prowadzi już zaawansowane rozmowy z polskimi klubami. - Można powiedzieć, że rozmowy trwają. W tym tygodniu czeka mnie spotkanie w Częstochowie. Myślę, że w ciągu około dwóch tygodni powinno wyjaśnić się, gdzie będę jeździł - mówi.
Nazwisko Gapińskiego jest najczęściej łączone z gorzowską Stalą. - Każdy mnie pyta o rozmowy z tym klubem (śmiech). Mogę tylko powiedzieć, że rzeczywiście prowadzę negocjacje z Gorzowem. Zresztą, podobnie jest w przypadku Bydgoszczy i Częstochowy. Mam jednak jeszcze czas na podjęcie decyzji. Zobaczymy, jak to się potoczy - odpowiada popularny "Gapa".
Nasz rozmówca podkreśla, że przy wyborze klubu będzie kierował się w dużej mierze składem, jaki zbuduje drużyna, której barw miałby bronić w nadchodzącym sezonie. - Przede wszystkim ważnym czynnikiem będzie skład mojego nowego zespołu. Jestem jeszcze młodym zawodnikiem i nie ukrywam, że w dalszym ciągu mam zamiar się uczyć. Aby było to jednak możliwe, muszę startować obok dobrych zawodników - zaznacza Gapiński.
- Moja sytuacja w Częstochowie wygląda podobnie, jak w przypadku innych klubów. Jak już powiedziałem, w tym tygodniu spotkam się z prezesem Maślanką. Po tym spotkaniu pewnie będzie można powiedzieć znacznie więcej - dodał na zakończenie.