Damian Baliński: Za namową Leigh Adamsa dokonałem kilku zmian

Damian Baliński sezonu 2009 z pewnością nie zaliczy do udanych. Żużlowiec Unii Leszno w minionych rozgrywkach Speedway Ekstraligi uzyskał średnią w wysokości zaledwie 1,271 pkt./bieg, co dało mu dopiero 40. lokatę wśród najskuteczniejszych jeźdźców najlepszej ligi świata.

"Bally" po zakończeniu zmagań na ligowych torach poddał się operacji kolana. Rehabilitacja 32-latka przebiega bardzo sprawnie i już wkrótce będzie mógł on rozpocząć przygotowania do nowego sezonu. - Od zabiegu minęły prawie dwa miesiące. Od dwóch tygodni poruszam się już bez kul, a rehabilitacja przebiega zgodnie z planem. Nawet nie spodziewałem się, że to wszystko będzie się aż tak szybko goiło, jednak teraz przez dwa miesiące muszę jeszcze trochę popracować nad odbudowaniem tkanek mięśniowych. Mam nadzieję, że od stycznia będę mógł rozpocząć przygotowania ogólnorozwojowe - powiedział Baliński na antenie Radia Elka.

Drużynowy Mistrz Świata z 2007 roku barw Byków broni nieprzerwanie od sezonu 1994. Przed przyszłorocznymi rozgrywkami "Bally" również nie zmieni polskiego pracodawcy. - Zdaję sobie sprawę z tego, że będą musiał trochę popracować, żeby wywalczyć miejsce w podstawowym składzie. Miniony sezon troszkę popsuły mi kontuzje, więc mam nadzieję, że w chwili rozpoczęcia nowego sezonu będę już całkiem zdrów. Jestem bardzo zmotywowany i uważam, że poprzedni sezon był po prostu wypadkiem przy pracy. Doceniam postawę działaczy, którzy mnie nie przekreślili i wierzę w to, że w przyszłym roku będzie o wiele lepiej - dodał 32-latek.

Damian w żużlowym światku znany jest z ogromnego serca do walki, więc wszystkie porażki są dla niego niezwykle mobilizujące. - Każdy sobie myśli, że sezon nieudany, jakaś kontuzja, i że już po zawodniku. To, że poprzedni sezon był nieudany nie oznacza, iż następny musi być taki sam. Po to się leczę, żeby do nowego sezonu przystąpić bardzo dobrze przygotowanym. Poczyniłem również kilka innych kroków, które sprawią, że na pewno będzie lepiej. Wiadomo, że każdą porażkę trzeba zamienić w sukces. Ten fatalny sezon zmobilizował mnie do wykonania pracy, która ma sprawić, żeby kolejny był lepszy. Wielu ludzi mi zaufało, a ja teraz zwyczajnie nie mogę ich zawieść - kontynuował wychowanek Byków.

W lepszej jeździe żużlowcowi ekipy z Wielkopolski mają pomóc zmiany w przygotowaniu sprzętu: - Jestem po rozmowach ze swoim tunerem, Brianem Kargerem. Za namową Leigh Adamsa dokonałem kilku zmian. Jeśli taki zawodnik wyciąga pomocną dłoń, to chyba się na tym zna. Poszedłem w troszkę innym kierunku i liczę na to, że teraz wszystko będzie w porządku. Poczyniłem wielki krok do przodu. Chodzi tu o układy elektroniczne, które sterują pracą silnika. Teraz silniki powinny lepiej się spisywać, a ja postaram dać z siebie wszystko, żeby wykorzystać ten fakt.

W przyszłym sezonie kibice Unii Leszno zobaczą nieco odmienioną ekipę 12-krotnych Drużynowych Mistrzów Polski. - Wiadomo, odszedł ze składu Krzysztof Kasprzak. Jak to będzie dalej wyglądało? Teraz pozostaje tylko czekać na nazwisko zawodnika, który zastąpi Krzysztofa. Jest nam potrzebny zawodnik, który "pociągnie" ten zespół i głęboko wierzę w to, że działacze znajdą takiego jeźdźca - zakończył "Bally".

Przypomnijmy, że Damian Baliński wraz z Unią Leszno wywalczył trzy medale DMP, w tym jeden złoty (2007).

Komentarze (0)