Żużel. Prezydent miasta mówi wprost. "Kibice, których nie brakuje, oczekują dobrych wyników"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Leon Madsen
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Leon Madsen

Przed Tauron Włókniarzem Częstochowa jeden cel - powrót na podium Drużynowych Mistrzostw Polski. Duże nadzieje z tym wiążą nie tylko zawodnicy oraz działacze, ale i prezydent miasta Krzysztof Matyjaszczyk.

33 dni dzielą nas od inauguracji zmagań o Drużynowe Mistrzostwo Polski. 12 kwietnia czekają nas konfrontacje we Wrocławiu oraz w Lesznie. To właśnie na obiekt im. Alfreda Smoczyka uda się Tauron Włókniarz Częstochowa.

W klubie wierzą, że po rocznym rozbracie uda się wrócić na podium Drużynowych Mistrzostw Polski. I choć wielu zdaje sobie sprawę z tego, że to może być naprawdę trudne wyzwanie dla podopiecznych Janusza Ślączki, to szczególnie optymistycznie podchodzi do tego prezydent miasta Krzysztof Matyjaszczyk.

- Liczę, że wreszcie w tym sezonie uda się zrobić to, czego nie udało się osiągnąć w poprzednich latach, a co za tym idzie, za kilka miesięcy będziemy mogli mówić o sukcesach Tauron Włókniarza - przyznał Matyjaszczyk na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?

Co roku przed sezonem prezydent Częstochowy mówi otwarcie, że wierzy w walkę o najwyższe cele, czyli złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Na to, by stanąć na najwyższym stopniu podium, na północy województwa śląskiego czekają już od ponad dwudziestu lat. I raczej nie uda się tego dokonać w tym roku.

- Kibice, których nie brakuje, oczekują dobrych wyników. Wierzę, że klub wykorzysta wszystkie swoje atuty i dzięki temu zespół będzie jechał na wysokim poziomie - dodał.

W ubiegłym sezonie częstochowianie zajęli trzecie miejsce w klasyfikacji średniej liczby fanów na trybunach. Mecze obserwowało ponad 100 tysięcy osób, a średnia wyniosła niewiele ponad 10 tysięcy osób na każdym spotkaniu.

- Mamy wśród fanów całe rodziny, bo żużel gromadzi kobiety oraz mężczyzn, starszych i młodszych. To naprawdę fajny sport, w który mogą się zaangażować wszyscy i nie ma zawiści - stwierdził Matyjaszczyk.

Czytaj także:
1. Żużel doczeka się reprezentanta Japonii? "Byłbym bardzo szczęśliwy"
2. Zawiodła ich postawa Niemców. "Trochę nie fair"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty