Największą zagadką w składzie #OrzechowaOsada PSŻ Poznań jest właśnie obsada pozycji zawodnika do lat 24. Adam Skórnicki ma w odwodzie solidnych obcokrajowców z Aleksandrem Łoktajewem na czele. To z pewnością będzie najsilniejsza broń "Skorpionów".
Jest również Szymon Szlauderbach, który powinien także solidnie jeździć i już wie, z czym wiąże się jazda w Metalkas 2. Ekstralidze. Obawy są jednak o postawę Mateusza Dula, która może okazać się kluczowa, bo z czteroma seniorami może być ciężko się utrzymać.
Zarząd "Skorpionów" podjął duże ryzyko, kontraktując byłego juniora H.Skrzydlewska Orła Łódź. Nie miał jednak zbytnio innego wyboru. Rynek zawodników do lat 24 był już bardzo mocno ograniczony, zwłaszcza wśród Polaków. Postawiono jednak na Dula i dano mu wszystkie narzędzia do rozwoju. Nie bez przyczyny mówi się o nim "najlepiej doinwestowany zawodnik świata".
ZOBACZ WIDEO: Wywiady pomiędzy biegami. Czy w przyszłości znikną z transmisji?
- Dużo środków zainwestowaliśmy w Mateusza Dula. Sprzęt jest porządny. Jest pod opieką dobrego trenera. My od Mateusza nie wymagamy dziesięciu, czy piętnastu punktów. My chcemy, żeby wygrywał z zawodnikami ze swojej kategorii i juniorami. Jak uda mu się pokonać seniora, to będzie jeszcze lepiej. Chłopak ma czas, my od niego dużo nie wymagamy. Chcemy, żeby się objeżdżał i dokładał ważne punkty do zwycięstw - z pełną wiarą tłumaczy nam prezes PSŻ, Jakub Kozaczyk.
Nie są to jedynie próżne słowa, co do przygotowania sprzętowego. W Poznaniu zaopiekował się nim Artur Banach, który został jego sponsorem. Klub załatwił mu nowy sprzęt od czołowego tunera Ryszarda Kowalskiego. Nie ma mowy o jakimś oszczędzaniu. Mateusz Dul jest dofinansowany jak żaden inny zawodnik. Nad wszystkim czuwa Adam Skórnicki, który potrafi wykiełznać z zawodnika pełen potencjał i mocno pracuje nad wychowankiem Kolejarza Opole. W Poznaniu ściągają nawet z niego presję. Słyszymy, że zrobiono dosłownie wszystko, żeby Mateusz Dul robił co najmniej te pięć punktów, o jakich wspomina nam prezes PSŻ.
- Rozmawiałem z Mateuszem i powiedziałem mu, że jak będzie robić pięć punktów na mecz, to będzie dobrze i żeby nie przejmował się jakimiś innymi rzeczami.
Sezon jednak nie rozpoczął się po myśli byłego zawodnika Orła. W sparingach z Cellfast Wilkami Krosno wyglądał po prostu słabo. Jeździł jednak wówczas na starych silnikach z poprzedniego sezonu. Niemniej jego postawa może trochę martwić. W Krośnie zdobył tylko cztery punkty, a na Golęcinie, którego wciąż się uczy, trzy z bonusem przegrywając nawet z juniorami.
Kolejny testem dla Mateusza Dula będą zawody MPPK na poznańskim Golęcinie. Już wtedy pewnie będzie śmigał na nowych jednostkach. Póki co w stolicy Wielkopolski wszyscy mocno z niego wierzą i robią wszystko, żeby utrzeć nosa niedowiarkom. Niewykluczone jednak są jakieś roszady w składzie, gdyby plan z Mateuszem Dulem kompletnie nie wypalił. Nieuniknione byłyby w takim przypadku transfery. Nikt jednak na razie takiego scenariusza nie rozważa.
Bardzo ważny dla nowego zawodnika PSŻ może okazać się mecz z byłym klubem w Łodzi, który będzie miał miejsce już w 2. kolejce Metalkas 2. Ekstraligi. Wszyscy liczą na to, że na torze, który zna bardzo dobrze, zdobędzie parę bardzo ważnych punktów. Zwłaszcza że wszystko wskazuje na to, że może być to jedno z ważniejszych spotkań w kontekście utrzymania "Skorpionów".
Czytaj także:
"Wyjątkowo perfidna manipulacja". Klub odpowiada na zarzuty zawodnika
Sławomir K. aresztowany. Wszyscy go opuścili. Interweniował milioner