Ze względu na ulewę w nocy z piątku na sobotę rozegranie Memoriału Henryka Żyto w pierwotnym terminie było niemożliwe z przyczyn obiektywnych. Kolejnych problemów z torem nikt się jednak w Gdańsku nie spodziewał. Od sobotniego poranka nie pada deszcz, a w niedzielę na godzinę 14 mają być 24 stopnie Celsjusza i prażące słońce.
Jak się jednak okazało, wciąż gdańszczanie nie mogą doprowadzić toru do stanu używalności po zimie, tym razem na pierwszym wirażu pojawiła się błotnista maź.
- W wyniku prowadzonych wczoraj prac tor został wieczorem doprowadzony do stanu regulaminowego. Niestety dziś rano, mimo braku opadów, po raz kolejny na pierwszym wirażu pojawiła się błotnista maź. W pozostałej części toru nawierzchnia pozostaje w stanie regulaminowym. Wszystko wskazuje na to, że ten fragment toru ucierpiał najbardziej podczas budowy odwodnienia liniowego. Wszelkie dalsze prace takie jak m.in wymiana nawierzchni na pierwszym wirażu muszą odbywać się w konsultacji z Główną Komisją Sportu Żużlowego i takie konsultacje już się rozpoczęły - przekazało Energa Wybrzeże Gdańsk w komunikacie.
Czytaj także:
Kobiety powalczą o mistrzostwo kraju