Żużel. Dziesięć lat pod znakiem perturbacji. "Wiara jest w nas zawsze"

KS Apator Toruń do rywalizacji ligowej w nowym sezonie przystąpi po trzecim miejscu wywalczonym w ubiegłorocznych rozgrywkach. W klubie wierzą, że uda im się poprawić ten rezultat.

Ośrodek żużlowy w Toruniu jest jednym z najbardziej utytułowanych w naszym kraju, ale do tych najlepszych zespołów, jak Unia Leszno czy KS ROW Rybnik klubowi z kujawsko-pomorskiego dużo brakuje.

Prezes KS Apatora - Ilona Termińska w rozmowie z EkstraligaTV przyznaje, że ostatnich dziesięć lat było pod znakiem wielu perturbacji, bo drużyna była w finale DMP, ale i żegnała się z najlepszą ligą świata.

Na ich konto wpadły tylko dwa medale - w 2016 srebro i w 2023 roku - brąz.

Faworytem zmagań o Drużynowe Mistrzostwo Polski jest Orlen Oil Motor Lublin. Torunianie nie zamierzają jednak tak łatwo odpuszczać.

ZOBACZ WIDEO: Tai Woffinden przez ponad 10 lat nie odzyskał pełnej sprawności. Teraz to się udało

- Wiara jest w nas zawsze. Tor pokaże wszystko i postawa naszych zawodników. Zaangażowanie i to, co działo się w okresie przygotowawczym, a także podczas sparingów, a dla niektórych po kilku startach, to można mieć nadzieję, że będzie dobrze - przyznała prezes Apatora.

W klubie zdają sobie sprawę, że ważne będą punkty młodzieżowców. Ci w meczach sparingowych spisują się przyzwoicie, a szczególnie na tle swoich rówieśników wypadają dobrze. - Wszystko jest w rękach ich oraz trenerów. Piotr Baron robi co może, trenuje, tłumaczy, pokazuje. Poprawa jest widoczna, więc są pozytywy - dodała Termińska.

Czytaj także:
1. Staszewski chwali dwóch swoich podopiecznych
2. Centymetry dzieliły nas od tragedii w Gnieźnie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty