Żużel. Woffinden ujawnił, kto chciał go pozyskać przed sezonem. Wymienił trzy kluby

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Tai Woffinden
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Tai Woffinden

Tai Woffinden nie ma za sobą udanego sezonu i wciąż sporo mówi się o tym, że tegoroczne rozgrywki mogą być ostatnimi w barwach Betard Sparty Wrocław. Zawodnik odpowiedział na pytanie, czy trafi do KS Apatora Toruń.

O możliwym transferze Taia Woffindena mówi się już od kilku miesięcy, a pierwsze rozmowy w sprawie przenosin do Torunia miały odbyć się już w listopadzie poprzedniego roku. Argumentem za tym ma być nie tylko chęć zmiany środowiska, ale przede wszystkim domowego toru. Na obiekcie we Wrocławiu Brytyjczyk już od jakiegoś czasu spisuje się poniżej oczekiwań.

- Na razie chcę się skupić na sezonie, który obecnie się zaczyna. Tak jak mówiłem, mamy dobre relacje z prezesem Andrzejem Rusko, więc tak naprawdę możemy usiąść do rozmów w ostatnim momencie, a i ta się dogadamy. Zdaję sobie sprawę, że mój trzyletni kontrakt kończy się po tym sezonie. Jestem przekonany, że porozmawiam o tym z prezesem w sierpniu, a być może nawet wcześniej, czyli w czerwcu, czy lipcu. Tak naprawdę wtedy, gdy Andrzej będzie gotowy - tłumaczy Woffinden.

Po chwili jednak przyznaje, że nieco słabsze występy wcale nie wpływają na jego gorszą sytuację na rynku transferowym. Trzykrotny mistrz świata to wciąż marzenie wielu klubów.

- Co roku mam wiele telefonów z różnych klubów. W ostatnim roku dzwonili działacze z Częstochowy, Lublina, Grudziądza. Oni dzwonią praktycznie każdego roku. Apator? Nie pamiętam, czy akurat dzwonili przedstawiciele Apatora. Raczej nie rozmawiałem z Toruniem, Gorzowem, w zeszłym roku wyjątkowo nie dzwonili też z Leszna, bo wcześniej, co roku namawiali mnie na transfer. Jestem jednak szczęśliwy we Wrocławiu - przyznał zawodnik w Magazynie PGE Ekstraligi na WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: "Biorę na siebie". Kacper Woryna o słabszej formie w sezonie 2023

Na ewentualne odejście zawodnika powoli przygotowują się jednak działacze Betard Sparty Wrocław. Gdyby faktycznie Brytyjczyk uznał, że kontynuowanie współpracy nie ma sensu, to kandydatami na jego miejsce są Mikkel Michelsen i Max Fricke. Reszta zawodników z obecnego składu wicemistrzów Polski może być pewna pozostania w drużynie na kolejny sezon.

U progu sezonu Woffinden prezentuje się jednak bardzo dobrze i znów pojawiła się wiara, że to może być jego lepszy sezon. W trakcie zimy miał okazję sporo pojeździć w Australii, a pierwsze sparingi w Polsce wypadły korzystnie. W trakcie przerwy żużlowiec skupiał się jednak nie tylko na jeździe na motocyklu.

- Kontuzję z Cardiff udało się dość szybko zaleczyć i odzyskałem już pełną siłę w lewej ręce. Jestem z tego bardzo zadowolony. O urazie przypomina mi jedynie mała blizna na dłoni. Więcej czasu spędziłem na rehabilitacji barku, który przemieścił mi się chyba w 2011, ale do tej pory nigdy nie miałem czasu, by spędzić odpowiednio dużo czasu, by odzyskać w nim pełną sprawność. Teraz dużo czasu na siłowni poświęciłem właśnie temu i udało się. Po wielu latach w końcu mam dwa barki, które są tak samo sprawne. Do tej pory nie było to wielkim problemem, ale czułem, że lewy bark nie jest tak samo silny. To była bardzo udana przerwa dla mnie - dodaje.

Czytaj więcej:
Stal Gorzów lepsza od Betard Sparty
Kiepskie oglądalności żużlowych turniejów. Gdzie podziali się kibice?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty