Za ZOOleszcz GKM-em Grudziądz inauguracja w PGE Ekstralidze. Nie była jednak ona udana, ponieważ ekipa z województwa kujawsko-pomorskiego przegrała na swoim owalu z Orlen Oil Motorem Lublin 38:52.
Zarówno Wadim Tarasienko, jak i Kevin Małkiewicz za jedną z głównych przyczyn porażki wskazywali start.
- Musimy znaleźć jakąś alternatywę i dużo trenować. Na razie przegrywamy każde wyjście spod taśmy, a w Grudziądzu jest ono bardzo ważne - powiedział po spotkaniu w rozmowie z GKM tv ten pierwszy.
Zresztą jego występ w niedzielnej potyczce był mocno poniżej oczekiwań. Wystarczy wspomnieć, że 29-latek w czterech startach zdobył zaledwie jeden punkty i bonus. "Oczko" to wywalczył dzięki pokonaniu w 10. wyścigu Wiktora Przyjemskiego.
ZOBACZ WIDEO: Wzmocnili drużynę, ale ich budżet się nie zmienił. Taką mieli na to metodę
- Na razie jestem daleko w polu z ustawieniami na ten tor. Mnóstwo silników przerobiłem i nic konkretnego nie znalazłem. Będziemy dalej szukać. Obecnie nie wygląda to dobrze. Mam jednak jeszcze kilka pomysłów - zdradził Tarasienko.
To też spowodowało, że sam podszedł do pojedynku z Orlen Oil Motorem Lublin nerwowo, a dodatkowo miał dwie trudne noce przed potyczką, ponieważ dużo myślał o swojej formie i problemach sprzętowych.
ZOOleszcz GKM-em Grudziądz 21 kwietnia uda się do Zielonej Góry. Tam o 19:15 zmierzy się z NovyHotel Falubazem. Portal WP SportoweFakty przeprowadzi z tego meczu relację tekstową "na żywo".
Czytaj także:
- Żużel. Wraca Krajowa Liga Żużlowa. Znamy składy na mecz lidera z faworytem rozgrywek
- Żużel. Długo czekali na informację ws. sponsora tytularnego. Zapadła decyzja