Żużel. Antywidowisko niegodne rozgrywek. Kto uwierzy w te tłumaczenia?

WP SportoweFakty / Michał Krupa
WP SportoweFakty / Michał Krupa

Mecz Wilki - Polonia miał wszystko, by stać się ozdobą żużlowego weekendu. Wszystko zepsuł jednak tor w Krośnie, który znów nie nadaje się do ścigania na najwyższym poziomie. W całych zawodach doszło do zaledwie dwóch wyprzedzeń.

Plusy według Łukasza Kuczery

+ Juniorzy KS Apatora Toruń. Początkowo mogło się wydawać, że leszczynianie powalczą na Motoarenie o dobry wynik, ale gospodarze szybko odpowiedzieli na pierwsze ciosy "Byków". Pomogło w tym m.in. podwójne zwycięstwo Krzysztofa Lewandowskiego i Mateusza Affelta w biegu młodzieżowym. W dalszej części spotkania juniorzy "Aniołów" pokazali się z równie dobrej strony, a w Toruniu nie pamiętają, kiedy ich młodzi zawodnicy zdobyli łącznie aż 11 punktów i bonus.

+ Max Fricke. Na starcie nowego sezonu Australijczyk jest jedyną pozytywną postacią w ZOOleszcz GKM-ie Grudziądz. 28-latek zanotował drugi z rzędu bardzo dobry występ w PGE Ekstralidze i może tylko żałować, że akurat w tym roku nie jest pełnoprawnym uczestnikiem cyklu SGP. Może też mieć pretensje do szefów grudziądzkiej ekipy o to, jakich kolegów ma w drużynie, bo po raz kolejny nie zanosi się, aby Fricke miał sobie pojeździć w play-offach.

+ Jarosław Hampel. Niektórzy chcieliby mu organizować pożegnanie z SGP na PGE Narodowym w Warszawie, a 42-latek swoją formą udowadnia, że może jeszcze powalczyć ze światową czołówką. W kolejnym meczu ligowym był liderem NovyHotel Falubazu Zielona Góra. Udowodnił tym samym, że zasłużył na nominację do startów w eliminacjach do mistrzostw Europy TAURON SEC.

ZOBACZ WIDEO: Po tych słowach Dudka rozpętała się burza. "Jestem chwytliwym tematem"

Minusy według Mateusza Puki

- Tor Cellfast Wilki Krosno po kilku miesiącach znów staje się antybohaterem żużlowych rozgrywek. Tym razem jednak nie chodzi o nieregulaminowe przygotowanie nawierzchni, a to, że na torze w Krośnie nie działo się praktycznie nic. Choć mecz Wilków z Abramczyk Polonią Bydgoszcz miał wszystko, by stać się hitem minionego weekendu, to brak walki na torze popsuł święto żużla. W barwach obu zespołów mnóstwo było zawodników gotowych na ściganie na najwyższym poziomie, ale każdy z nich dość szybko zdał sobie sprawę, że ataki nie tyle są trudne do przeprowadzenia, co praktycznie niemożliwe. Ostatecznie w trakcie zawodów zaobserwowaliśmy tylko dwa wyprzedzenia. O wszystkim decydował start i wyjście z pierwszego łuku.

Jeśli dalej tak będzie, to obiekt w Krośnie śmiało będzie można nazwać areną najnudniejszych żużlowych meczów w Polsce. Chyba tylko nieliczni będą wierzyć w zapewnienia Vaclava Milika, że skoro nie pozwala im się przygotowywać dziurawego toru, to jedyną alternatywą pozostają mecze bez emocji. Zawody Metalkas 2. Ekstraligi są w tym roku na tyle ekscytujące, że "widowiska" w Krośnie stanowią zbyt duży kontrast. Zmiana tej sytuacji będzie poważnym wyzwaniem dla władz rozgrywek.

- Jason Doyle przegrał ZOOleszcz GKM-owi Grudziądz być może najważniejszy mecz sezonu. Rewelacyjnie spisała się reszta seniorów, a to sprawiło, że grudziądzanom do uzyskania gigantycznej przewagi nad bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie wystarczało naprawdę niewiele. Ewentualną przegraną na własnym torze z GKM-em, Falubazowi byłoby bardzo trudno odrobić i to właśnie grudziądzanie choć przez chwilę mogliby poczuć się spokojniej.

Bilans GKM-u w biegach z udziałem kapitana to minus sześć punktów, a mogło być dużo gorzej, gdyby słabiej spisywali się jego partnerzy. Niemoc byłego mistrza świata trudno usprawiedliwiać, a już drugie spotkanie sezonu sprawia, że zasadne są pytania o słuszność zastąpienia w składzie Nickiego Pedersena.

- Wiktor Jasiński i Tom Brennan wypadli fatalnie na tle swoich kolegów i byli najsłabszymi zawodnikami swojej drużyny. Dla Wiktora Jasińskiego to już kolejny słabszy występ i o ile słabszy mecz w Bydgoszczy dało się jeszcze jakoś usprawiedliwić, to fatalnej pozycji na własnym torze przeciwko bardzo słabym rywalom już nie. Niemoc zawodnika jest sensacją, bo wielu spodziewało się, że po odejściu z PGE Ekstraligi będzie jednym z mocnych punktów swojej drużyny. Zresztą to nie był udany weekend dla zawodników U24 w Metalkas 2. Ekstralidze, bo poza Jonas Seifert-Salk wszyscy pojechali poniżej oczekiwań. W PGE Ekstralidze zawiedli z kolei Kacper PludraKeynan Rew i Jakub Miśkowiak.

Czytaj także:
- Znamy nowe terminy spotkań PGE Ekstraligi i Metalkas 2. Ekstraligi
- Miał być lepszą wersją Pedersena, a zawalił kluczowy mecz. Czy GKM żałuje decyzji?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty