Żużel. Unia ufa i wierzy w Smektałę, Falubaz ufa i wierzy w młodszego z braci Pawlickich

Mateusz Jaśkowiak / Na zdjęciu: Bartosz Smektała
Mateusz Jaśkowiak / Na zdjęciu: Bartosz Smektała

W niezmienionych ustawieniach seniorskich oraz z kosmetycznymi zmianami w juniorskich przystąpią do niezwykle ważnego niedzielnego meczu drużyny Fogo Unii i NovyHotel Falubazu. Skład gości z Zielonej Góry w połowie jest "leszczyński".

Awizowane składy:

Fogo Unia Leszno: 9. Bartosz Smektała, 10. Janusz Kołodziej, 11. Andrzej Lebiediew, 12. Keynan Rew, 13. Grzegorz Zengota, 14. Hubert Jabłoński, 15. Damian Ratajczak,

NovyHotel Falubaz Zielona Góra: 1. Jarosław Hampel, 2. Jan Kvech, 3. Rasmus Jensen, 4. Przemysław Pawlicki, 5. Piotr Pawlicki, 6. Krzysztof Sadurski, 7. Oskar Hurysz

Wypalił plan Rafała Okoniewskiego na mecz przed kilkunastoma dniami z częstochowskim Włókniarzem, choć w pewnym momencie "Byki" zaczęły mieć pewne problemy i dały się prawie dogonić rywalowi. Największym zmartwieniem była postawa Bartosza Smektały, który w tamtych warunkach nie potrafił się do końca odnaleźć.

Postawa wychowanka Unii w niedzielnym spotkaniu z beniaminkiem z Zielonej Góry musi być więc znacznie pewniejsza, jeśli gospodarze chcą uniknąć podobnych problemów i ponownie wygrać. Okoniewski ufa Smektale i nie zamierza zmieniać mu numeru, licząc, że odjedzie teraz lepsze, równiejsze zawody i że po szybkim dostosowaniu się do nawierzchni będzie w stanie dotrzymać kroku rywalizacji Jarosławowi Hampelowi, z którym według programu czekać go będą minimum aż trzy bezpośrednie pojedynki.

Wiadomo, że leszczynianie liczą w głównej mierze na skuteczność Janusza Kołodzieja, który powraca do składu po kolejnych dniach pracy nad swoim ciałem. Na inaugurację 39-latek jeździł znakomicie (zdobył 13 punktów - przyp. red.), dlatego teraz miejscowi koniecznie potrzebować będą podobnego występu. Jak zwykle bywa w Lesznie, lider ustawiony pod numerem 10., trzykrotnie będzie mógł korzystać z tzw. odsypanej nawierzchni na sam koniec serii, czyli będzie mógł jeździć tak, jak najlepiej potrafi i na tym owalu lubi.

Falubaz po niezłym występie we Wrocławiu również nie zmienił układu w formacji seniorskiej. Trudniejsza rozpiska czeka więc ponownie Piotra Pawlickiego, który w każdym biegu będzie mierzyć się wyłącznie z seniorami z Leszna i jeszcze dwukrotnie będzie jechać w parze z młodzieżowcem. Tylko od kogo, jak nie od byłego kapitana Unii należy więcej wymagać, wiedząc, że zawody odbywać się będą na torze, który nie ma przed nim tajemnic. Zresztą wspomniany Hampel i Przemysław Pawlicki to kolejni jeźdźcy z wieloma sezonami i zarazem sukcesami na koncie w leszczyńskich barwach.

Za to korekty nastąpiły w obu drużynach w kwestii duetów juniorskich. Wśród miejscowych Hubert Jabłoński zastąpił Antoniego Mencela. Z kolei Falubaz zdecydował się zamienić miejscami w programie Oskara Hurysza i Krzysztofa Sadurskiego (kolejny z wychowanków Unii). Tym samym starszy z nich pojedzie w gonitwie do lat 21 z pola wewnętrznego. Ponadto jeszcze w pierwszej serii Sadurski powinien po raz drugi zmierzyć się z tym teoretycznie słabszym z młodzieżowej pary gospodarzy, Jabłońskim.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Jarosław Hampel odmówił telewizji. "To by się kłóciło"
Historia GP napisana w Chorwacji. Jack Holder doczekał się zwycięstwa!
  
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi: Hampel, Tarasienko, Birkemose i Gajewski

Źródło artykułu: WP SportoweFakty