Oceny zawodników Krono-Plast Włókniarza Częstochowa:
Mikkel Michelsen - 3. Miał być liderem, który pomoże Włókniarzowi w walce o medale, a staje się piątym kołem u wozu. Duńczykowi we Włókniarzu po prostu nie idzie. Stara się, mówi o tym, jak bardzo zależy mu na dobrych wynikach. Chce się poprawiać, bije się w pierś. A potem przychodzi mecz i znów srogi zawód kibiców. W niedzielę nie wygrał żadnego biegu, a przecież tego właśnie wymaga się od liderów, uczestników cyklu Grand Prix. To kolejny już mecz, w którym Michelsen zawodzi.
Maksym Drabik - 2+. Zaczął idealnie. Był szybki na trasie i mógł być nadzieją na to, że Włókniarz będzie w stanie powalczyć o sukces w meczu z piekielnie mocnym Motorem. Jednak im dalej w las, tym więcej drzew. Drabik miał trochę pecha, gdy na zewnętrzną wywiózł go Kubera, a potem stracił prędkość. Jednak o ostatnich dwóch wyścigach będzie chciał zapomnieć. Ambicji odmówić mu nie można, ale potrzeba mu też trochę szczęścia.
Kacper Woryna - 3+. 7 punktów i dwa bonusy na tle mistrza Polski można uznać za dobry występ. Wychowanek rybnickiego klubu z liczących się zawodników pokonał Fredrika Lindgrena w pierwszym biegu, lecz trzeba dodać, że wtedy Szwed był wolny jak wóz z węglem. Znalazł także sposób na objechanie Jacka Holdera i to bez wątpienia należy zapisać na plus. Były przebłyski i jego występ może cieszyć kibiców Włókniarza.
ZOBACZ WIDEO: Bardzo trudny kalendarz Fogo Unii. Czy leszczynian czeka seria porażek?
Mads Hansen - 2. Nie da się ukryć, że PGE Ekstraliga brutalnie będzie weryfikować Duńczyka. Po dobrych meczach przyszedł słabszy. Hansen w tym spotkaniu pokonał jedynie Cierniaka i Przyjemskiego, a w czwartym swoim biegu został zmieniony. Tym razem nie ma wątpliwości, że była to słuszna zmiana.
Leon Madsen - 4. Jedyny spośród seniorów Włókniarza, który nie zawiódł. Co prawda zdarzały mu się słabsze wyścigi, w których dał się pokonać rywalom na 1:5. I znów tak było w biegu piętnastym, co może niepokoić częstochowskich fanów. Po pięknym pojedynku wygrał jednak z Bartoszem Zmarzlikiem, którego minął na dystansie. A to jednak rzadka sztuka.
Szymon Ludwiczak - 2. Młody żużlowiec dopiero zaczyna swoją karierę i już pokazuje, że drzemią w nim spore możliwości. W niedzielę pokonał Mateusza Cierniaka, co jest dużym sukcesem dla młodziana. Czeka go jednak wiele pracy, by odgrywać ważną rolę we Włókniarzu.
Kajetan Kupiec - 1. Punkt z urzędu w wyścigu juniorów i to na koledze z zespołu. Potem nie powiększył swojego dorobku. Wszyscy - w tym on sam - oczekują od niego zdecydowanie więcej.
Kacper Halkiewicz - bez noty. Nie pojawił się na torze.
Oceny zawodników Orlen Oil Motoru Lublin:
Dominik Kubera - 5+. Niemal idealny występ. Po prostu puszczał sprzęgło i gnał do mety po trzy punkty. Zresztą nie on jedyny w Motorze tak robił. Tylko raz Kubera musiał uznać wyższość rywala, a był nim Leon Madsen. Duńczyk pozbawił go kompletu punktów i szóstki w naszych notach.
Jack Holder - 3+. Zaczął świetnie, bo od dwóch podwójnych zwycięstw. Potem jednak zaliczył trudny do wytłumaczenia upadek na drugim łuku, kiedy jechał na ostatnim miejscu. To był jeden z wielu błędów Motoru w tym spotkaniu. Lider klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix dobre momenty przeplatał słabszymi.
Fredrik Lindgren - 4. Zaczął fatalnie, kiedy to w pierwszym biegu dnia przyjechał do mety ostatni. Potem jednak doskonale wykorzystał znajomość częstochowskiego toru. Zdobył łącznie 10 punktów i w Częstochowie mogą żałować, że wymienili Szweda na Mikkela Michelsena. A jeszcze dwa lata temu wielu kibiców Włókniarza miało dosyć Lindgrena.
Mateusz Cierniak - 1. Występ do zapomnienia. Zapunktował tylko w swoim pierwszym biegu, ale w pokonanym polu pozostawił tylko Szymona Ludwiczaka i Wiktora Przyjemskiego, który zaliczył defekt na starcie. Potem na rozkładzie miał także Mikkela Michelsena, lecz wyjechał dwoma kołami poza linię wewnętrzną i został wykluczony.
Bartosz Zmarzlik - 5+. Podobnie jak Kubera, tak i Zmarzlik puszczał sprzęgło i jechał po kolejne zwycięstwa. Tylko raz musiał uznać wyższość Madsena. Do takich występów Zmarzlik przyzwyczaił wszystkich i nie ma się kompletnie do czego przyczepić.
Wiktor Przyjemski - 1+. Nieudany mecz jednego z najbardziej utalentowanych juniorów w kraju. Bez problemów wygrał bieg juniorski, a potem miał defekt na starcie i już swojego dorobku nie powiększył. O tym meczu Przyjemski będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. Plus za wygrany wyścig.
Bartosz Bańbor - 3+. Przyćmił swojego starszego kolegę z juniorskiej pary. Bańbor jeździ bez żadnych kompleksów i swoje zadania wykonuje w stu procentach. Pokonywał juniorów Włókniarza i to właśnie był jego cel na to spotkanie.
Bartosz Jaworski - bez noty. Nie wyjechał na tor.
SKALA OCEN:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo
Czytaj także:
Kolejna młodość Grzegorza Walaska. Orzeł pogrążony na dnie tabeli
Pogoda rządziła w Gdańsku. Ósmy bieg zadecydował o wyniku