Okrojona liczba drużyn w Krajowej Lidze Żużlowej sprawiła, że w połowie maja zespoły mają na swoim koncie zaledwie dwa rozegrane spotkania. Dla Unii Tarnów tak się złożyło, że potyczki pojechała na wyjazdach - w Gnieźnie oraz w Landshut. Tam punktów jednak nie udało się wywalczyć.
Kibice zastanawiają się czy zespół będzie w stanie wrócić na zwycięską ścieżkę. Prezes klubu Kamil Góral nie ukrywa, że zawodnicy mieli powiedziane, że dwa najbliższe domowe spotkania muszą wygrać.
- Chcemy udowodnić sponsorom i kibicom, że walczymy o awans - przyznał Góral w rozmowie z portalem polskizuzel.pl.
ZOBACZ WIDEO: Szalony dzień zawodnika Grand Prix. O tym mogą nie wiedzieć kibice
W Tarnowie zdają sobie sprawę z tego, że muszą walczyć o kibica. Nie tylko o jego zainteresowanie klubem, ale również i o dochód ze sprzedaży biletów.
- Jesteśmy wdzięczni kibicom. W tym roku kibic jest traktowany jako bardzo ważny sponsor klubu i liczymy na obecność. Wiemy, że dobre wyniki zachęcają do przyjścia na stadion i zwycięstwa mogą poprawić frekwencję. Dlatego robimy wszystko, żeby wynik był jak najlepszy - dodał Góral.
Czytaj także:
1. Mocne słowa Jasona Doyle'a. "Ludzie z małymi mózgami"
2. Słaby początek sezonu Włókniarza. Jest reakcja zarządu klubu